Irańska Gwardia Rewolucyjna oskarżyła we wtorek "zagraniczne media i wrogów rewolucji" o połączenie sił i prowadzenie wojny psychologicznej z zamiarem "obalenia irańskiego establishmentu".
W oświadczeniu Gwardii Republikańskiej zapowiedziano, że ci, którzy zaplanowali zamieszki w Iranie "zapłacą wkrótce cenę za swą bezczelność".
"Opozycja, która połączyła się z zagranicznymi mediami, jest wspierana przez zagranicznych wrogów" - głosi oświadczenie, opublikowane przez agencję informacyjną ISNA.
Brytyjskie Foreign Office poinformowało tego dnia, że władze irańskie wezwały ambasadora Wielkiej Brytanii w Teheranie. Londyn podkreślił, że ambasador udzieli "zdecydowanej" odpowiedzi na jakakolwiek krytykę i powtórzy, że Iran musi szanować prawa człowieka.
Dziesiątki tysięcy zwolenników rządu zbierały się we wtorek na wiecach, podczas których wzywano do ukarania przywódców opozycyjnych za podsycanie niepokojów społecznych.
Natomiast czołowa proreformatorska partia w Iranie wezwała tego dnia rządzących do poszanowania konstytucji i przeproszenia narodu. Oświadczenie Islamskiego Frontu Irańskiego Uczestnictwa opublikowano dwa dni po zamieszkach, w których podczas wiecu antyrządowego zginęło ośmiu ludzi.
"Jedyną drogą wyjścia z obecnego kryzysu jest dla władz poszanowanie prawa i przeproszenie narodu" - głosi oświadczenie, zamieszczone w opozycyjnym portalu internetowym Noruz.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.