Około 10 tys. osób ewakuowano w nocy z wtorku na środę z powodu nowych pożarów, które wybuchły około północy w pobliżu miejscowości Bormes-les-Mimosas na południowym wschodzie Francji - poinformowała w środę straż pożarna.
Jak powiedzieli AFP strażacy z departamentu Var, obszar, gdzie szaleje ogień, "jest zamieszkany, a w lecie liczba ludności podwaja się tam, a nawet potraja". Wśród ewakuowanych jest około 3 tys. osób, które spędzały urlop na kampingach.
Prefektura departamentu Var poinformowała, że pożar szybko rozprzestrzenia się z powodu wiatru wiejącego w porywach z prędkością 60-70 km na godzinę; w okolicy spłonęły drzewa i krzewy na powierzchni ok. 800 hektarów. Prędkość wiatru "powinna spaść (w środę) rano do 40-50 km na godzinę" - dodano w komunikacie.
W akcji ratowniczej bierze udział 540 strażaków, wspieranych również z powietrza.
Departament Val położony jest w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże. Od poniedziałku na południowym wschodzie Francji oraz na Korsyce wybuchło wiele pożarów; w ciągu dwóch dni ogień objął w sumie ok. 4 tys. hektarów terenu.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.