"Decyzja wykluczenia Jarosława Gowina z Redakcji miesięcznika „Znak” podjęta przez jej członków jest dla mnie znakiem (nie pierwszym!) zaprzeczenia wielkiej tradycji europejskiego i chrześcijańskiego pojmowania wolności człowieka, a także pierwotnej tradycji „Znaku”. Decyzja ta ma charakter czysto polityczny" - pisze w liście do redakcji miesięcznika "Znak" profesor Uniwersytetu Gregoriańskiego, współtwórca i członek zespołu redakcyjnego. Równocześnie składa rezygnację z członkostwa w zespole redakcyjnym czasopisma.
"Szanowna Pani Dominika Kozłowska
Redaktor Naczelny miesięcznika Znak
Kraków
Wielce Szanowna Pani Redaktor,
Piszę ten list ze smutkiem i z żalem. Lata spędzone w Redakcji miesięcznika „Znak” u boku Pani Hanny Malewskiej należą do najpiękniejszych w moim życiu. Była ona dla mnie mistrzem ukazującym, jak należy żyć i pracować, aby ocalić i powiększać osobową godność. Była dla mnie mistrzem sumiennej wolności, która z jednej strony każe być świadkiem szukanej prawdy, a z drugiej strony zabrania narzucać innym swoją wiarę religijną, a cóż dopiero swoje przekonania czy opcje polityczne.
Decyzja wykluczenia Pana Jarosława Gowina z Redakcji miesięcznika „Znak” podjęta przez jej członków jest dla mnie znakiem (nie pierwszym!) zaprzeczenia wielkiej tradycji europejskiego i chrześcijańskiego pojmowania wolności człowieka, a także pierwotnej tradycji „Znaku”. Decyzja ta ma charakter czysto polityczny. Nie należałem i nie należę do żadnej partii politycznej. W stosunku do nich zachowuję dystans pozwalający mi w miarę mojego rozeznania oceniać je wszystkie. Nie zawsze zgadzałem się z poglądami Pana Jarosława Gowina. Nigdy jednak nie zdecydowałbym się potraktować go tak, jak potraktowała go obecna redakcja „Znaku”.
Wyrażając sprzeciw wobec tego rodzaju praxis, proszę o usunięcie mojego nazwiska z Kolegium Redakcyjnego miesięcznika „Znak”.
Proszę Panią Redaktor o zamieszczenie mojego listu w najbliższym numerze „Znaku” oraz na stronie internetowej tegoż miesięcznika.
Z wyrazami szacunku
Stanisław Grygiel
Rzym-Kraków 23. VII.2017"
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.