Francuski sąd odłożył do 19 stycznia decyzję w sprawie pozwu Romana Polańskiego przeciw trzem francuskim gazetom, które opublikowały prywatne zdjęcia przedstawiające reżysera i jego rodzinę w ich szwajcarskiej willi w Gstaad - poinformowały we wtorek media.
Przebywający w areszcie domowym w szwajcarskim Gstaad Polański pozwał do sądu kilka gazet za naruszenie prywatności. Wszystkie wspomniane zdjęcia wykonano w trakcie uwolnienia Polańskiego z więziennego aresztu i przeniesienia go do aresztu domowego.
We wtorek odbyła się rozprawa dotycząca trzech prasowych tytułów - dwóch plotkarskich czasopism: "Voici" i "VSD" oraz gazety "Journal du Dimanche". Polański i jego żona, aktorka Emmanuelle Seigner, domagają się od nich w sumie 75 tysięcy euro odszkodowania.
W piątek ma zapaść decyzja paryskiego sądu ws. podobnego procesu wytoczonego przez Polańskiego dziennikowi "Le Parisien".
Na wtorkowej rozprawie adwokaci trzech gazet twierdzili, że będące przedmiotem sporu fotografie są "właściwą ilustracją prawdziwej informacji".
Polański został zatrzymany we wrześniu ubiegłego roku na lotnisku w Zurychu na podstawie międzynarodowego nakazu aresztowania. Wymiar sprawiedliwości USA zarzuca reżyserowi, że w roku 1977 w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey, a następnie w obawie przed karą uciekł ze Stanów Zjednoczonych.
Obecnie reżyser przebywa w areszcie domowym w Szwajcarii w oczekiwaniu na orzeczenie w sprawie ewentualnej ekstradycji do USA. Według szwajcarskiego ministerstwa sprawiedliwości, taka decyzja może zapaść w styczniu albo lutym.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.