Na łamach dzisiejszego wydania „L'Osservatore Romano”, historyk Anna Foa polemizuje z tezą, że nigdy nie doszłoby do narodzin Izraela, gdyby nie Holokaust. Czyni to w recenzji książki Georgesa Bensoussana pod tytułem „Israele, un nome eterno. Lo Stato d'Israele, il sionismo e lo sterminio degli Ebrei d'Europa” (Wieczne imię Izrael. Państwo Izrael, syjonizm i zagłada Żydów europejskich).
Zdaniem publicystki watykańskiego dziennika twierdzenie to stało się aksjomatem, „przyjętym przez naukowców i zwykłych Żydów, Żydów i nie-Żydów, wierzących i niewierzących, polityków różnych orientacji”. „Palestyńczycy przyjęli je, by udowodnić, że zostali złożeni w ofierze poczucia winy Europy, przywódcy Izraela, by z powstania państwa uczynić moment politycznego odkupienia narodu żydowskiego, historycy post-syjonistyczni, by oskarżyć wykorzystanie Szoah przez Ben Guriona i elitę laburzystów”.
Tezę tę „kwestionuje i rozbija” właśnie autor recenzowanej książki, który przypomina, że „u źródeł państwa [Izrael] leżała propozycja syjonistów i jej długa realizacja”. Co więcej, zagłada Żydów była dla tych planów „katastrofą, tak ze względu na demografię, zniszczyła bowiem zagłębie ludzkie, na które liczył syjonizm, jak i wymiar moralny”. W tej chwili przekonanie, że Państwo Izrael opiera się na Szoah „grozi tym, że to łączenie tożsamości z katastrofą, zamiast z nadzieją na przyszłość, doprowadzi do nowych katastrof i nie ułatwi procesu pokojowego” – stwierdza na łamach „L'Osservatore Romano” Anna Foa.
Przypomnijmy, że początki syjonizmu sięgają drugiej połowy XIX wieku i była to reakcja na pogromy Żydów w Rosji. W tym okresie powstała w Palestynie pierwsza żydowska wieś - Petach Tikwa, czyli Brama Nadziei, a w latach 90. XIX wieku istniało już w Ziemi Świętej 17 osiedli rolniczych.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.