Wielkie ciężkie donice na handlowej ulicy w Rzymie, bariery w Mediolanie - to najnowsze, dodatkowe zabezpieczenia ustawiane we włoskich miastach po zamachu terrorystycznym w Barcelonie. Uzupełnią one już funkcjonujące nadzwyczajne środki bezpieczeństwa.
Zgodnie z zaleceniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Włoch wzmocniono kontrolę najbardziej zatłoczonych miejsc w metropoliach, obejmując szczególną ochroną ulice handlowe i deptaki.
W Wiecznym Mieście stref tych od wielu miesięcy pilnuje policja oraz liczne patrole wojska. Dalsze podejmowane kroki mają służyć zwiększeniu bezpieczeństwa - wyjaśniono.
W centrum historycznym pojawią się wysokie, masywne donice; nie jako dekoracja, ale jako dodatkowa blokada i przeszkoda uniemożliwiająca wjazd pojazdem na chodnik lub deptak.
Donice będą chronić handlową via del Corso w sercu włoskiej stolicy, której część przeznaczona jest tylko dla pieszych. Tej zawsze zatłoczonej ulicy od dawna pilnuje wojsko. Obecnie ograniczono w tym rejonie ruch wozów dostawczych. Donice staną też wzdłuż alei Fori Imperiali koło Koloseum.
Wzmocniona została ochrona odwiedzanego przez tłumy turystów Kapitolu oraz ruch kołowy. Taksówki i wynajęte limuzyny z kierowcą nie mogą już wjeżdżać na to rzymskie wzgórze, lecz muszą zatrzymywać się u jego stóp - podał dziennik "Il Messaggero".
Donice jako środek zabezpieczenia traktów ulicznych wybrały również władze Florencji, które wolą je od barier. Ustawione zostaną w dwudziestu punktach miasta, między innymi na placu obok katedry. "Nie zmienimy wizerunku miasta, środki te zostaną wprowadzone w życie zgodnie z kanonami estetycznymi" - wyjaśnił Federico Gianassi z zarządu miejskiego.
Cementowe bariery zainstalowano zaś na wielu ulicach, placach i strefach dla pieszych w Mediolanie, przede wszystkim na popularnym i masowo odwiedzanym nabrzeżu Darsena. Są też przy wejściu do słynnej galerii Vittorio Emanuele II na Piazza del Duomo.
Blokady takie będą we wszystkich pełnych ludzi miejscach - ogłosiły władze stolicy Lombardii.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.