Ze wstępnych częściowych wyników głosowania wynika, że centroprawicowy ruch ANO wygrał wybory do czeskiej Izby Poselskiej. Partia Andreja Babisza prowadzi z rezultatem 30,5 proc.
Drugie miejsce zajmuje eurosceptyczna partia Wolność i Demokracja Bezpośrednia (SPD) z poparciem na poziomie 11,1 proc, a trzecie miejsce Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) z wynikiem 10,8 proc.
Mandatowy próg 5 proc. głosów przekroczyli jeszcze: Piraci (10,3 proc.), Komunistyczna Partia Czech i Moraw (KSCM; 8,1 proc.), Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CSSD) obecnego premiera Bohuslava Sobotki (7,5), Unia Chrześcijańska i Demokratyczna - Czechosłowacka Partia Ludowa (KDU-CSL) (5,9 proc.) oraz Burmistrzowie i Niezależni (STAN; 5,1 proc.). Na granicy progu wyborczego balansuje liberalno-konserwatywny ruch TOP 09 z poparciem 4,7 proc.
Oficjalne wyniki głosowania zostaną ogłoszone w poniedziałek.
Jak podała agencja AFP, ANO wraz z SPD mogą liczyć nawet na 108 mandatów w 200-osobowej Izbie Poselskiej. Oceniając wyniki głosowania, politolog Michal Klima na antenie czeskiej telewizji publicznej CT24 skomentował: "Jeśli ANO wygra wybory z taką przewagą, będzie jak panna z bogatym posagiem, która może wybrać sobie spośród czterech-pięciu partii i stworzyć koalicję dwupartyjną".
ANO kierowane przez biznesmena Babisza, zwanego "czeskim Trumpem", było faworytem wyborów. Założone w 2011 roku jako Akcja Niezadowolonych Obywateli ugrupowanie utrzymuje charakter antyestablishmentowego ruchu protestu. Babisz, multimiliarder oraz były minister finansów i wicepremier głosi, że "państwo powinno być zarządzane tak jak firma".Zastępca przewodniczącego partii ANO Jaroslav Faltynek ogłosił w sobotę, że jego ugrupowanie w rozmowach w sprawie formowania rządu zwróci się najpierw do obecnych koalicjantów rządowych partii, socjaldemokratów i chadeków. Zaznaczył, że wyborcy pokazali Babiszowi, że mu ufają, a lider ugrupowania powinien zostać premierem. Zapowiedział również, że wynik wyborczy pozwoli na realizację programu jego partii, w tym niepodwyższania podatków.
Lider socjaldemokratów Milan Chovanec zapowiedział, że jego partia nie będzie prowadziła rozmów w sprawie utworzenia rządowej koalicji. "Mamy osiem procent, to byłoby śmieszne" - stwierdził. " To będzie niepełna 20 mandatów, żadna wielka siła" - dodał. Tegoroczny wynik CSSD będzie najniższym wynikiem tej partii od rozpadu Czechosłowacji w 1993 roku.
Według Chovanca partia "skonsoliduje się w opozycji" i w ciągu kilku miesięcy zwoła nadzwyczajny zjazd, na którym wyłoni nowe kierownictwo.
Sobota była w Czechach drugim i ostatnim dniem głosowania w wyborach do Izby Poselskiej. Lokale wyborcze zamknięto o godz. 14.
W wyborach startowało 7,5 tys. kandydatów reprezentujących 31 partii. Uprawnionych do głosowania było ponad 8 mln Czechów.
Ewentualne wejście do Izby Poselskiej przedstawicieli aż ośmiu partii byłoby wydarzeniem bez precedensu w dotychczasowej historii samodzielnej Republiki Czeskiej - tak jak było nim zdobycie w 2013 roku mandatów poselskich przez siedem ugrupowań.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.