Władze Haiti aresztowały 10 obywateli Stanów Zjednoczonych, podejrzanych o próbę nielegalnego wywozu dzieci pośród chaosu panującego w kraju po trzęsieniu ziemi z 12 stycznia.
Jak poinformował w sobotę haitański minister spraw społecznych i pracy Yves Cristallin, Amerykanów - pięciu miężczyzn i pięć kobiet - zatrzymano w piątek pod granicą z Dominikaną w towarzystwie 31 dzieci w wieku od 2 miesięcy do 12 lat.
"To kradzież, nie adopcja" - podkreślił Cristallin. Tłumaczył, że do adopcji haitańskiego dziecka wymagana jest zgoda urzędu ds. opieki społecznej. Amerykanie nie mieli właściwych dokumentów.
Obywatele USA wraz z dwoma domniemanymi haitańskimi wspólnikami w sobotę trafili do aresztu w Port-au-Prince. Według AP zatrzymani tłumaczyli, że chcieli zabrać dzieci do sierocińca w Dominikanie.
Od tragicznego trzęsienia ziemi na Haiti z 12 stycznia do adopcji przekazano wiele haitąńskich dzieci. Amerykańska administracja apelowała do swych obywateli oczekujących na adopcję o cierpliwość wobec procedur, które pozwolą na uniknięcie błędów i przemyt dzieci.
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.