W dzielnicy Lublino policja zatrzymała w sobotę kilkudziesięciu uczestników Rosyjskiego Marszu - demonstracji ruchów nacjonalistycznych, zwołanej w obchodzonym 4 listopada w Rosji Dniu Jedności Narodowej.
Według szacunków organizacji OWD-Info, monitorującej zatrzymania w Rosji, zatrzymano ponad 40 osób, wśród których są zwolennicy kilku ruchów: Komitetu Narodu i Wolności, Stowarzyszenia Oporu Narodowego, Awangardy Narodowo-Rewolucyjnej.
Inne źródło, związane z ruchem Otwarta Rosja założonym przez byłego szefa koncernu Jukos Michaiła Chodorkowskiego, podało liczbę 17 zatrzymanych.
Igor Bielecki, szef niezarejestrowanej Partii Nacjonalistów, która była współorganizatorem demonstracji ocenił, że zatrzymano co najmniej 70 osób.
Tuż przed demonstracją policja nie pozwoliła na wykorzystanie transparentów, na które wcześniej wydały zgodę władze miasta. Czterech z pięciu organizatorów zadecydowało, że wobec tego odwołuje marsz. Wówczas policja przestała przepuszczać uczestników przez ramowe wykrywacze metalu i rozpoczęła zatrzymania.
Doszło także do starcia z policją. Jedna z uczestniczek demonstracji straciła przytomność i zabrała ją karetka pogotowia.
Według stołecznego MSW w zgromadzeniu uczestniczyło łącznie około 200 osób.
Nacjonaliści w Moskwie zamierzali demonstrować w Dniu Jedności Narodowej w dwóch miejscach: w Lublinie i w rejonie stacji metra Oktiabrskoje Pole.
"W naszej rzeczywistości silnie obecny jest klerykalizm – i to obustronny."
Papież Franciszek otworzył w poniedziałek w Watykanie międzynarodowy szczyt na temat praw dzieci.
W roku 2023 USAID wydała 72 mld dolarów na pomoc międzynarodową.
Nic złego w polskiej gospodarce się nie dzieje - uważa jednak specjalista.
Kanada powinna zostać naszym 51. stanem, wtedy nie będzie ceł - stwierdził Donald Trump.
Podróżni zamówili także 169 tys. jajecznic, 177 tys. kotletów schabowych.