Straż przybrzeżna wyłowiła od piątkowego popołudnia blisko 300 migrantów z Afryki Subsaharyjskiej. Na małych drewnianych łódkach próbowali oni pokonać Morze Śródziemne, by dostać się na Półwysep Iberyjski.
Jak poinformował w komunikacie rząd Mariano Rajoya, do sobotniego popołudnia hiszpańskie służby natrafiły na 26 drewnianych łódek, w których 284 migrantów, głównie obywateli państw Afryki Subsaharyjskiej, zmierzało w kierunku hiszpańskiego wybrzeża.
Straż przybrzeżna Hiszpanii natrafiła na grupy migrantów w łodziach w sześciu różnych miejscach na Morzu Śródziemnym. Po przyjęciu na pokład poddano ich badaniom medycznym, po których 38 mężczyzn hospitalizowano z powodu bólu brzucha i ostrej niewydolności nerek.
W akcji ratunkowej straż przybrzeżną wspierali funkcjonariusze hiszpańskiej Gwardii Cywilnej oraz lekarze z oddziału Czerwonego Krzyża w Murcji.
"Największą liczbę imigrantów służby wyłowiły w nocy z piątku na sobotę. Około 3 nad ranem natrafiono na 15 drewnianych łodzi, na których przebywało łącznie 156 osób" - poinformował hiszpański rząd.
Władze w Madrycie ujawniły, że podczas akcji ratunkowej hiszpańskie służby wyłowiły z morza także ciała 23 afrykańskich migrantów.
Od kilkunastu miesięcy Hiszpania jest celem licznych podróży afrykańskich imigrantów, którzy na prowizorycznych łodziach próbują dostać się na Półwysep Iberyjski. Tylko pomiędzy 1 a 10 października hiszpańska straż przybrzeżna wyłowiła 640 osób.
Większość zmierzających na łodziach do Hiszpanii migrantów rozpoczyna swoją podróż przez Morze Śródziemne w Algierii i Maroku. Celem ich wyprawy są zazwyczaj Melilla, hiszpańska enklawa w Afryce Północnej, a także Murcja i Alicante.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.