Zwierzchnicy religijni czterech krajów, na terenie których działa Armia Oporu Pana, gotowi są podjąć się roli pokojowych mediatorów.
Decyzja ta owoc spotkania, które z inicjatywy katolickiego arcybiskupa Kisangani odbyło się w Demokratycznej Republice Konga. Przybyli na nie biskupi katoliccy oraz pastorzy protestanccy i anglikańscy z Ugandy, Sudanu i Republiki Środkowoafrykańskiej, a także reprezentanci muzułmanów. Działania rebeliantów przestały dotyczyć tylko Ugandy czy Konga, a stały się problemem regionalnym, stąd apel do rządów poszczególnych krajów o wysłanie większej ilości wojska do ochrony zagrożonych wiosek oraz granic. Na zakończenie spotkania powołano do życia dziewięcioosobową komisję międzyreligijną, która ma opracować plan negocjacji z rebelianckim ugrupowaniem Armii Oporu Pana.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.