Szwedzka prokurator poinformowała w czwartek o zatrzymaniu Szweda, poszukiwanego przez Polskę w związku z kradzieżą napisu "Arbeit macht frei" z b. niemieckiego hitlerowskiego obozu zagłady Auschwitz.
Prokurator Agnetha Hilding Qvarnstrom powiedziała, że 34-letni Anders Hoegstroem został zatrzymany w czwartek w Sztokholmie na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Dodała, że Hoegstroem otrzyma obrońcę i zostanie przesłuchany przez szwedzkich śledczych, zanim władze podejmą decyzję ws. jego ekstradycji do Polski.
Tablica z historycznym napisem "Arbeit macht frei" znad bramy byłego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau została skradziona 18 grudnia 2009 roku. Napis odnaleziono kilkadziesiąt godzin później we wsi koło Torunia. Przestępcy pocięli go na trzy części. O udział w kradzieży podejrzanych jest pięciu Polaków.
Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyźni działali na zlecenie pośrednika ze Szwecji, Andersa Hoegstroema. Został on zidentyfikowany przez krakowską prokuraturę na podstawie informacji ze Szwecji i po rozpoznaniu go przez dwóch podejrzanych. Na tej podstawie wydano postanowienie o przedstawieniu mu zarzutu podżegania do kradzieży napisu. Po uzyskaniu z sądu decyzji o zastosowaniu 14-dniowego aresztu prokuratura wydała za nim list gończy, który jest podstawą do ENA.
Grób został udostępniony wiernym w niedzielę rano. Przed bazyliką ustawiają się długie kolejki.
Do awarii doszło ok. godz. 12.30. W Madrycie nie działają m.in. sygnalizacja świetlna i metro.
Uprawnionych do głosowania jest 135 kardynałów, którzy nie ukończyli 80 lat.
Obowiązujące zasady mają uwolnić proces wybory papieża od nacisków władz świeckich.
Nieoficjalnie wiadomo, że kardynałowie są za tym, by zaczęło się ono 5 lub 6 maja.
Jednocześnie powiedział, żę jest zaskoczony i zawiedziony dalszym rosyjskim bombardowaniem Ukrainy.