22.12. Warszawa (PAP) - Minister sportu i turystyki Witold Bańka zapowiedział na Twitterze, że w 2018 roku resort nie będzie finansował Polskiego Związku Kolarskiego. To reakcja na pozostanie Dariusza Banaszka na stanowisku jego prezesa.
"Słyszałem, że delegaci z PZKolarski niewłaściwie zinterpretowali słowo RESET, rozumiejąc je w kontekście wyłącznie +bankietowym+. Tym samym od 2018 r. finansowanie kolarstwa poprzez PKOL. PZKolarski bez środków MSiT" - napisał Bańka na Twitterze.
Podczas piątkowego nadzwyczajnego zjazdu Polskiego Związku Kolarskiego tylko 16 delegatów głosowało za odwołaniem Banaszka, a przeciwnego zdania było 48. Pięciu wstrzymało się od głosu. W tej sytuacji bezprzedmiotowe stały się wybory nowego prezesa. Kandydowali na to stanowisko dwaj działacze z drugiego szeregu - Artur Szarycz i Sebastian Rubin.
Kryzys w związku trwa od kilku miesięcy. Federacja utraciła sponsorów, jest poważnie zadłużona. Na dodatek 25 listopada były wiceprezes PZKol Piotr Kosmala powiedział portalowi WP SportoweFakty, że "ważna osoba w środowisku kolarskim" miała się dopuścić czynów ohydnych jak zastraszanie, seks z podopiecznymi, w tym z nieletnimi, a nawet gwałt, a w grę wchodziły też nadużycia finansowe. Potwierdzić miał to zewnętrzny audyt zlecony przez Banaszka.
Po tej publikacji Bańka wezwał cały zarząd związku do natychmiastowej dymisji. Do 1 grudnia ustąpiło ośmiu z dziewięciu członków zarządu PZKol. Nie uczynił tego tylko Banaszek.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"