"Jesteśmy zszokowani i potępiamy to zabójstwo" – napisali biskupi Haiti w nocie opublikowanej po tym, jak został tam zamordowany 21 grudnia ks. Joseph Simoly.
– Wiadomość ta dociera do nas w klimacie całej serii aktów przemocy, o czym słyszymy w ostatnim czasie. Niesie to z sobą niepokój i wielki ból całego społeczeństwa” – podkreślili haitańscy hierarchowie. Dlatego zwrócili się z apelem do władz o szybkie wyjaśnienie morderstwa tego kapłana oraz o zaangażowanie się w konkretną ochronę życia i zagwarantowanie bezpieczeństwa wszystkim Haitańczykom, jak też obcokrajowcom żyjącym na tej wyspie.
Haiti w 2010 r. przeżyło wielkie trzęsienie ziemi, a sześć lat po nim doświadczyło okrutnych skutków huraganu „Matthew”. Od tamtego czasu notuje się zwiększoną liczbę poważnych przestępstw, powodowanych m.in. wielką biedą panującą w kraju, brakiem stabilizacji politycznej oraz nieudolnością instytucji państwowych. Stolica kraju Port-au-Prince pozostaje jednym z najbardziej niebezpiecznych miast, gdzie dokonuje się 80 procent zabójstw, porwań i innych aktów przemocy. W ostatnich latach w Haiti zamordowano trzech misjonarzy, ks. Joseph Simoly jest więc czwartą ofiarą zbrodniczych działań.
Informację podał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem