Uchylenie kary dla TVN nie rozwiązuje problemu i liczę na dużo skuteczniejsze jego rozwiązanie na drodze samoregulacji i trochę "opamiętania się" środowiska- powiedział w rozmowie z piątkową "Rzeczpospolitą" przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski.
Pytany był o uchylenie decyzji ws. nałożenia kary na spółkę TVN SA. "Decyzja musiała zapaść do 10 stycznia, bo inaczej zostałaby wszczęta procedura sądowa i sprawa trwałaby wiele lat, a tyle czasu niepewności z pewnością nie służyłoby uspokojeniu nastrojów społecznych i wyjaśnieniu sytuacji" - powiedział przewodniczący.
Jego zdaniem "opinia publiczna zrozumiała, że to nie była kara za jednostronny przekaz czy relacjonowanie kontrowersyjnych wydarzeń, ale za sposób sformułowania przekazu i działanie nadawcy". W ocenie KRRiT działanie to "nie było neutralne i mogło podsycać żywe wtedy niebezpieczne nastroje".
Na pytanie "po co była ta kara", Kołodziejski podkreślił: "Bo problem nie ustępuje". "Uchylenie kary nie rozwiązuje problemu i liczę na dużo skuteczniejsze rozwiązanie problemu na drodze samoregulacji i trochę +opamiętania się+ środowiska" - ocenił szef KRRiT.
Jego zdaniem "media na pewno nie stają na wysokości zadania", jeśli chodzi o łagodzenie sporów politycznych. "Nie stawiam tu konkretnych oskarżeń, wolałbym rozmawiać o tym na wspólnym forum" - dodał.
Powiedział również, że chciałby rozpocząć "rozmowę nad stworzeniem narzędzi samoregulacyjnych i kodeksu medialnego dobrych praktyk". "Jak każdy kodeks, także ten może być przez środowiska przyjmowany niechętnie, więc KRRiT zainicjuje ten proces - zamówi ekspertyzy ze środowisk naukowych +od lewa do prawa+ - od UW przez UJ, UKSW czy Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, po to, by był obiektywny i uniwersalny" - wyjaśnił szef KRRiT.
Kołodziejski podkreślił, że KRRiT chce, aby taki kodeks zaakceptowali nadawcy telewizyjni, a potem - jak dodał - "także inni". "Mam deklaracje współpracy w tej sprawie z TVN, będę też rozmawiał z TVP i Polsatem" - poinformował.
Zapytany, jaki jest cel utworzenia takiego kodeksu, szef KRRiT odparł: "Chodzi o to, by media nie zaostrzały żadnych konfliktów i byśmy postępowali według jakichś zasad i norm".
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.