Samolot linii lotniczych Pegasus zjechał w sobotę w nocy z pasa startowego na lotnisku w tureckim Trabzonie i zawisł na stromym zboczu nad Morzem Czarnym. Nikt z pasażerów oraz załogi nie ucierpiał.
Boeing 737-800 lecący z Ankary do Trabzonu w północno-wschodniej Turcji "miał incydent na pasie startowym" podczas lądowania - podano w oświadczeniu przewoźnika. Na pokładzie samolotu znajdowało się 162 pasażerów, dwóch pilotów oraz czterech członków personelu.
Samolot osunął się z pasa dziobem w dół, szczęśliwie grzęznąc w błocie na kilka metrów przed taflą wody.Przyczyna nie jest znana - podała Associated Press, powołując się na lokalne władze. Z powodu incydentu w niedzielę do godz. 8 rano czasu lokalnego (6 czasu polskiego) lotnisko było zamknięte.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.