Do poniedziałku rano nawałnica Xynthia, która spowodowała śmierć 16 osób we Francji może spowodować znaczne szkody w Hesji, Nadrenii-Palatynacie, Kraju Saary i kilku innych niemieckich krajach związkowych - ostrzegli w niedzielę meteorolodzy.
Pierwszą ofiarę Xynthii, określanej w Niemczech jako orkan, zanotowano w niedzielę po południu w Badenii-Wirtembergii - zginął tam kierowca, którego samochód przygniotło złamane drzewo.
W Kraju Saary w związku z nadciągającą nawałnicą wstrzymano w niedzielę ruch lokalnych pociągów.
Mieszkańcom zagrożonych regionów zachodnich Niemiec doradza się, by nie wyruszali w drogę samochodami, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. Służba meteorologiczna przestrzega też przed wchodzeniem do lasu, ponieważ wichury mogą łamać gałęzie, a nawet wyrywać drzewa z korzeniami. Niewykluczone, że wiatr będzie wystarczająco silny, by zrywać dachy z domów.
Peter Hartmann z Niemieckiej Służby Meteorologicznej powiedział, że część zachodnich Niemiec znajdzie się w takiej sytuacji jak Francja, gdzie Xynhtia szaleje od nocy z soboty na niedzielę i gdzie spowodowała śmierć co najmniej 16 ludzi. "Xynthia jest nawałnicą, jakiej nie spotyka się co roku" - dodał Hartmann.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.