Biskupi katoliccy w Holandii ogłosili we wtorek niezależne dochodzenie w sprawie domniemanych przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci przez duchownych w szkołach katolickich. Będzie ono prowadzone przez byłego ministra edukacji Wima Deetmana.
Duchowni przeprosili również ofiary molestowania. W oświadczeniu wydanym przez Konferencję Biskupów Holenderskich po spotkaniu biskupów w mieście Zeist wyrazili "głębokie współczucie i przeprosiny dla tych, którzy byli ofiarami wykorzystywania w katolickich internatach".
Przedmiotem dochodzenia będzie ponad 200 zgłoszeń o wykorzystywaniu seksualnym, zarejestrowanych przez organizację pomocy ofiarom Hulp en Recht. Doniesienia te pojawiły się w ostatnich tygodniach, po opublikowaniu przez media holenderskie materiału o wykorzystywaniu uczniów przez trzech duchownych w szkole prowadzonej przez zakon Salezjanów. Wydarzenia te miały miejsce w latach 60. Większość osób, które zgłosiły się ostatnio do Hulp en Recht, mówi, że padło ofiarą wykorzystywania w latach 50. i 60.
"Liczba doniesień o wykorzystywaniu w dawnych katolickich placówkach oświatowych wymaga dalszego śledztwa" - oznajmili we wtorek biskupi.
Nie jest jasne, jak długo potrwa dochodzenie. Wim Deetman, który będzie nim kierował, jest byłym ministrem edukacji, a z wyznania protestantem.
W około 16-milionowej Holandii ponad jedna czwarta ludności - głównie na południu kraju - to katolicy. Internaty prowadzone przez zakony zaczęły być zamykane w latach 70., a ostatnia placówka przestała działać w 1981 roku.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.