Społeczna gospodarka rynkowa, która zachowuje podmiotowość człowieka, jest tą, która współbrzmi i jest do przyjęcia z punktu widzenia katolickiej nauki społecznej. Jest to ekonomia z ludzką twarzą - mówi PAP o. prof. Tomasz Homa SJ z Akademii Ignatianum w Krakowie.
Zdaniem duchownego, społeczna gospodarka rynkowa jest to pewien sposób uprawiania ekonomii i realizacji działalności gospodarczej, który uwzględnia przynajmniej trzy bardzo ważne aspekty.
"Z jednej strony reguły życia gospodarczego, które oceniane są z punktu widzenia zasad ekonomii, ale równocześnie jest to pewien ustrój gospodarczy, który bierze pod uwagę również wymiar etyczny i społeczny działalności gospodarczej. To przełożenie na społeczeństwo, a nie tylko na samą gospodarkę" - podkreślił dziekan Wydziału Filozoficznego AIK.
Jego zdaniem, społeczną gospodarkę rynkową można zdefiniować tak, że jest to "ekonomia z ludzką twarzą".
Równocześnie - jak podkreślił - z punktu widzenia katolickiej nauki społecznej dotykamy kwestii zasadniczej, czyli kryterium, które może być i powinno być zastosowane do tej i każdej innej formy ekonomii. W każdym systemie, jaki byśmy przyjęli, chodzi o zasadnicze pytanie: gospodarka dla człowieka czy człowiek dla gospodarki? - podkreślił.
"I społeczna gospodarka rynkowa jest takim sposobem prowadzenia życia gospodarczego, w którym człowiek jest dostrzeżony jako człowiek, jako podmiot, dlatego mówi również o etyce i o relacjach" - zaznaczył.
Jego zdaniem, zastanawiając się nad tym, jak się ma myśl katolickiej nauki społecznej do społecznej gospodarki rynkowej, trzeba sobie właśnie postawić pytanie o człowieka w tej gospodarce.
"Ponieważ punktem wyjścia i zasadniczym kryterium rozpoznania, czy dany system gospodarczy jest właściwy czy nie, jest to, czy szanuje człowieka i jego podmiotowość, czy też go uprzedmiotawia, sprowadzając człowieka do pewnego rodzaju narzędzia, a pracę i gospodarkę do swoistego rodzaju nowej postaci niewolnictwa, gdzie pieniądz i władza tego, który posiada możliwości ekonomiczne, jest kryterium nadrzędnym nad człowiekiem, dla którego praca jest przestrzenią, w której on się rozwija" - podkreślił duchowny.
Jak dodał, każdy z nas potrzebuje środków do życia, ale praca w rozumieniu społecznego nauczania kościoła jest przede wszystkim przestrzenią samorealizacji człowieka.
"Społeczna gospodarka rynkowa, która zachowuje tę podmiotowość człowieka, jest tą, która współbrzmi i jest do przyjęcia z punktu widzenia katolickiej nauki społecznej. Tam, gdzie człowiek znika, gdzie staje się narzędziem, numerem, gdzie liczymy tylko korzyści, zyski i straty i nic więcej, ten rodzaj gospodarki i każdej innej działalności staje się nieludzki" - podkreślił o. prof. Tomasz Homa.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.