Do trwającej od stycznia br. debaty na temat molestowania seksualnego dzieci włączyła się kanclerz Niemiec Angela Merkel. W tych sprawach potrzebna jest „prawda i jasność”, powiedziała szefowa rządu 17 marca na forum Bundestagu. Poinformowała jednocześnie, że rząd wyraził zgodę na zorganizowanie „okrągłego stołu”, który zajmie się skandalem, jaki wstrząsnął społeczeństwem niemieckim.
Angela Merkel powiedziała, że debata nad przypadkami molestowania dzieci stanowi wyzwanie dla całego społeczeństwa i nie jest tylko sprawą Kościoła. Potępiła molestowanie dzieci, nazywając to „odrażającą zbrodnią”. Podkreśliła, że wypłacenie odszkodowań byłoby właściwym krokiem, choć wiadomo, że „nic nie będzie w stanie zadośćuczynić za przeżyte dramaty”. Tragiczne przeżycia z dzieciństwa towarzyszą ofiarom przez całe życie, dlatego dziś chodzi przede wszystkim o to, aby ofiary czuły, że mają oparcie w społeczeństwie - podkreśliła szefowa rządu.
Uznanie dla starań Kościoła katolickiego o wyjaśnienie wszystkich spraw związanych z molestowaniem seksualnym dzieci wyraziła minister sprawiedliwości Sabine Leutheusser-Schnarrenberger, która ostatnio mocno atakowała Kościół. Tym razem pochwaliła „szeroką debatę, która ukazuje wolę przemian”.
W rozmowie z dziennikiem „Neue Osnabrücker Zeitung“ pani minister powiedziała 17 marca, że dobrym pomysłem jest odniesienie się do wszystkich tego rodzaju przypadków. Zapowiedziała, że rząd pragnie, aby gremium, reprezentujące różne grupy społeczne, spotkało się jak najszybciej, co być może nastąpi już 23 kwietnia. „Okrągły stół” powinien omówić zapobieganie, wyjaśnienie przypadków nadużyć seksualnych, a także sprawę odszkodowań dla ofiar i skutki prawne tych czynów.
Biskup Stephan Ackermann, któremu episkopat niemiecki powierzył zajęcie się przypadkami molestowania seksualnego przez księży, oświadczył, że Kościół za bardzo brał w obronę sprawców. „Musimy przyznać, że wiele przypadków tuszowano, gdyż – jak widać - brakowało prawdziwej woli wyjaśnienia czynów, a ich sprawcy byli tylko przenoszeni w inne miejsca”, powiedział biskup Trewiru w rozmowie z ukazującą się w Koblencji gazetą „ Rhein-Zeitung”. Dodał, że swoim niewłaściwym postępowaniem w tych sprawach Kościół nie myślał o tym, że „wyrządzi szkodę dobremu imieniu swemu i swoich instytucji”.
Bp Ackermann podkreślił, że Kościół jest otwarty na wszelkie formy materialnego i niematerialnego uznania dla ofiar, ale – dodał – „nie chcemy okupić winy, płacąc określone sumy”.
Również kierownik biura katolickiego przy rządzie federalnym prałat Karl Jüsten powiedział, że Kościół jest gotów wypłacić odszkodowania ofiarom molestowania dzieci przez duchownych. „W zasadzie Kościół poczuwa się do odpowiedzialności, że musi pomóc ludziom”, powiedział niemiecki kapłan w magazynie telewizji ARD. Ks. Jüsten poinformował, że obecnie Niemiecka Konferencja Biskupów zastanawia się, w jaki sposób może pomóc ofiarom, również materialnie. Zapłacić powinni przede wszystkim sami sprawcy molestowania dzieci, w przypadku zakonników – ich zakony.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.