Nie ma pokoju bez prawa. Prawo międzynarodowe pozostaje najsilniejszym narzędziem dla cywilizowanych narodów, aby zapewnić długotrwały pokój - powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda podczas debaty w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku.
W związku z objęciem przez Polskę przewodnictwa w Radzie Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych prezydent prowadzi w czwartek w ONZ debatę otwartą wysokiego szczebla poświęconą roli prawa międzynarodowego w utrzymaniu pokoju i bezpieczeństwa na świecie.
"Chcemy podkreślić, że nie ma pokoju bez prawa. Prawo międzynarodowe pozostaje najsilniejszym narzędziem dla cywilizowanych narodów, aby zapewnić długotrwały pokój - pokój oparty na zaufaniu i wzajemnie respektowanych normach i wartościach" - oświadczył prezydent przemawiając w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Duda wskazał na "paradoks współczesnego świata", który polega na tym, że "z jednej strony istnieje rozległy system prawa międzynarodowego i architektury instytucjonalnej, który ma go strzec - jest to system ONZ z międzynarodowymi sądami i trybunałami - z drugiej strony, pokusa, by umieścić siłę ponad prawem i lęk przed zaufaniem, pozostaje obecna na całym świecie".
Prezydent zaznaczył, że debata dot. prawa międzynarodowego i jego znaczenia nie jest możliwa bez uprzedniego zapewnienia spójnych definicji podstawowych kategorii prawa międzynarodowego, szczególnie w kontekście obecnych wyzwań dla pokoju.
"Bo jeśli nazwiemy akt agresji +konfliktem+, bez właściwego zdefiniowania ofiary i agresora, jeśli nazwiemy zagrożenie +wyzwaniem+ bez określenia źródła tego zagrożenia i jeśli nazywamy budowanie agresywnych zdolności wojskowych +zakłóceniem równowagi+, bez określania, kto rozwija jego ofensywne zdolności wojskowe, wtedy jesteśmy bezradni pod względem wyboru kroków prawnych, by zareagować" - podkreślił Duda.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.