Do Japonii przybywa coraz więcej migrantów – katolików, którzy stają się dużym wyzwaniem dla tamtejszej wspólnoty Kościoła.
Kościół w Japonii staje się coraz bardziej wielonarodowy, szczególnie dzięki napływowi młodych katolików z Filipin i Wietnamu. Nie jest to łatwe doświadczenie, ale z drugiej strony wspaniałe wyzwanie dla naszego Kościoła – stwierdził pracujący tam misjonarz. O. Ignacio Martinez, Meksykańczyk dodał, że społeczeństwo japońskie się starzeje i choć z jednej strony starość niesie z sobą wielkie doświadczenie życiowe, to z drugiej napływ młodych katolików z innych krajów, o silnej, dynamicznej wierze wnosi nowego ducha, na którego trzeba się otworzyć.
Inny z pracujących tam misjonarzy, również Meksykańczyk, o. Antonio Camacho Muñoz, przyznał, że Japonia jest krajem zasadniczo zamkniętym i nieufnym wobec obcokrajowców i z tego powodu przed wspólnotą Kościoła katolickiego otwiera się wielka praca, aby zrozumieć, jak ich przyjąć. W niektórych kościołach już rozpoczęto celebracje Mszy w innych językach.
Jako inny znak otwierania się Kościoła w Japonii o. Martinez podał ostatnie dwie nominacje biskupów. Po raz pierwszy ordynariuszem Tokio został Japończyk, który wcześniej przez lata pracował jako misjonarz w Afryce, a biskupem innej japońskiej diecezji (Naha) zostal Amerykanin, pracujący od lat w Japonii.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.