Ponad 4,6 mln uwag złożono w ramach zamkniętych właśnie konsultacji publicznych dotyczących zmiany czasu - poinformowała w piątek Komisja Europejska. Teraz Bruksela zajmie się analizą przesłanych jej opinii, po czym zdecyduje, czy proponować zmianę prawa.
KE na razie nie przekazuje informacji jakie są nawet wstępne wyniki konsultacji. Wcześniej jednak wiele grup obywatelskich, a także Parlament Europejski wzywały do przeprowadzenia dogłębnej oceny zmiany czasu, dokonywanej dwa razy do roku, i jeśli to konieczne - do zmiany przepisów.
O ustaleniach dotyczących czasu letniego mówi unijna dyrektywa z 2001 roku, która harmonizuje datę i czas jego wprowadzenia we wszystkich państwach członkowskich UE. Uzasadnieniem jest sprawne funkcjonowanie nie tylko transportu i komunikacji, ale również innych sektorów gospodarki, które wymagają stałego, długookresowego planowania.
Krytycy zmiany czasu wskazują, że rozregulowanie organizmu, jakie się z nią wiąże, może powodować problemy zdrowotne. Zwolennicy przestawiania zegarków dwa razy w roku twierdzą, że dodatkowe poranne światło dzienne w zimie i światło wieczorem w lecie może pomóc zmniejszyć liczbę wypadków drogowych i oszczędzać energię.
KE, do której apele o umożliwienie zakończenia zmiany czasu pojawiają się od lat, była do tej pory przeciwna takiemu ruchowi. Uzasadnieniem były m.in. względy gospodarcze. W czwartek, w ostatnim dniu konsultacji, rzecznik KE Daniel Rosario mówił na konferencji prasowej, że są one tylko jednym z narzędzi wykorzystywanych w procesie przeglądu prawa. "To będzie ważna część wypływająca na ocenę Komisji, ale nie jedyna, którą będziemy wykorzystywać podczas decyzji jak procedować dalej w tej sprawie" - zaznaczył.
Choć ponad 4 miliony uwag to znaczna liczba wskazująca na ogromne zainteresowanie tematem, jednak nie jest to coś zupełnie wyjątkowego. Bardzo dużą popularnością cieszyły się też konsultacje np. dotyczące przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej, czy umowy o wolnym handlu UE z USA (TTIP). "Pamiętajmy, że to nie jest referendum. To dodatkowy sposób dla Komisji, żeby zebrać informacje w procesie podejmowania decyzji politycznych" - zaznaczył Rosario.
KE zdecydowała się na przeprowadzenie konsultacji w konsekwencji wielu próśb od państw członkowskich UE, przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego i europarlamentarzystów. W kwestionariuszu dostępnym we wszystkich językach urzędowych UE (z wyjątkiem irlandzkiego) KE pytała o ogólne doświadczenia związane z przechodzeniem z czasu zimowego na czas letni w ostatnią niedzielę marca i z czasu letniego na czas zimowy w ostatnią niedzielę października.
Biorący udział w konsultacjach wskazywali również co wolą: utrzymanie aktualnych ustaleń unijnych - czyli zmianę czasu we wszystkich państwach członkowskich UE co pół roku, czy zniesienie tej praktyki w całej Unii.
Rozróżnienie na czas zimowy i letni stosuje się w blisko 70 krajach na świecie. Obowiązuje we wszystkich krajach europejskich, z wyjątkiem Islandii i Białorusi. W 2014 roku ze zmiany czasu zrezygnowała Rosja.
W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-49 i 1957-64; obecnie obowiązuje nieprzerwanie od 1977 roku. W naszym kraju kwestią zmiany czasu zajmował się z inicjatywy PSL Sejm. Ze względu na regulacje unijne sprawa została jednak zatrzymana.
Jeśli KE zaproponowałaby zmianę dyrektywy, na nowe ustalenia musiałby się zgodzić Parlament Europejski oraz państwa członkowskie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.