Około stu osób wzięło udział w pierwszomajowym wiecu i pochodzie, zorganizowanym w sobotę przez skrajnie lewicowe ugrupowania w Warszawie pod hasłami praw pracowniczych. Z powodu ulewnego deszczu trwał on krócej niż planowali organizatorzy.
W wiecu uczestniczyli członkowie i sympatycy m.in. Komunistycznej Partii Polski, Pracowniczej Demokracji, Nowej Lewicy, Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej i Ogólnopolskiego Związku Bezrobotnych. Obecni byli też przedstawiciele warszawskich stowarzyszeń zrzeszających lokatorów mieszkań komunalnych.
Manifestanci skandowali hasła: "stop wyzyskowi", "kapitalizm - kanibalizm", "dość eksmisji", "mieszkanie prawem, nie towarem". Niektórzy trzymali flagi Związku Radzieckiego z sierpem i młotem; na jednym z transparentów można było zobaczyć portrety Karola Marksa, Fryderyka Engelsa, Włodzimierza Lenina i Lwa Trockiego.
Na tablicach demonstrantów znajdowały się też hasła: "Niech bogaci płacą za kryzys" i "Greckie strajki wskazują drogę".
Piotr Ikonowicz z Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej przekonywał zebranych, że wzrost gospodarczy w Polsce oparty jest na nieszczęściu wielu osób, a Polacy wyjeżdżają do pracy za granicę, bo w kraju nie ma takiej, za którą można godnie zapłacić. Powiedział, że Polacy są społeczeństwem systematycznie biedniejącym i nawet klasa średnia robi zakupy w sklepach dyskontowych. "W Polsce nie umiera się na choroby, tylko na niewykupione recepty" - dodał.
Skrytykował także media, które - w jego ocenie - nie informują w sposób należyty o tym, że Unia Europejska rok 2010 ogłosiła rokiem walki z biedą i wykluczeniem społecznym.
Na trasie przemarszu demonstranci zatrzymali się przed siedzibą Giełdy Papierów Wartościowych i przed ministerstwem gospodarki, gdzie skrytykowali politykę gospodarczą kraju. Przed ambasadą Stanów Zjednoczonych skandowali z kolei: "nie chcemy wizy", "USA imperium zła" i domagali się wycofania polskich wojsk z Afganistanu.
Pochód zakończył się przed kancelarią premiera. Tu Ikonowicz przekonywał, że Polacy nie biorą udziału w wyborach, bo nie mają na kogo głosować. Do zebranych mówił jednak, że przyjdzie czas, kiedy będzie można głosować na partię "czerwoną, pracowniczą, ludzką i obywatelską", a budynek Urzędu Rady Ministrów zostanie zastąpiony "władzą ludu".
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.