Rozprzestrzeniający się pożar na składowisku zużytych opon w Żorach (Śląskie) objął powierzchnię około 10 tys. metrów kwadratowych; do akcji gaśniczej skierowano kolejne zastępy strażaków - podała śląska straż pożarna.
Ogień na składowisku opon, należącym do firmy recyklingowej, pojawił się ok. 1.30 w nocy z wtorku na środę. Po czwartej nad ranem sytuacja wciąż nie była opanowana, a pożar - którego powierzchnię szacowano początkowo na ok. tysiąc metrów kwadratowych - rozprzestrzenił się na znacznie większy obszar.
"Zagrożone są sąsiednie budynki magazynowo-produkcyjne i pozostała część składowiska" - relacjonowała PAP rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska. Nie ma osób poszkodowanych.
W bezpośrednim sąsiedztwie pożaru nie ma budynków mieszkalnych, nie było więc potrzeby ewakuacji mieszkańców. Akcję strażaków utrudniają wysoka temperatura i silne zadymienie - znad płonących opon widać kłęby gęstego, czarnego dymu. Strażacy pracują w aparatach ochrony dróg oddechowych.
Po czwartej nad ranem na miejscu pracowało ponad 20 zastępów strażackich m.in. z Żor, Rybnika i Pszczyny. Wkrótce mają dołączyć do nich kolejne jednostki gaśnicze.
Firma, na terenie której znajduje się składowisko przy ul. Kleszczowskiej, specjalizuje się w recyklingu zużytych opon i innych wyrobów z gumy. Opony składowane są w wysokich na 5-6 metrów stertach.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.