Marcin Lewandowski wygrał podczas mityngu w irlandzkim Athlone bieg na milę ustanawiając wynikiem 3.56,41 halowy rekord Polski na tym dystansie. To drugi takie osiągnięcie zawodnika bydgoskiego Zawiszy w tym sezonie, bo tydzień temu poprawił rekord kraju na 1500 m pod dachem.
Lewandowski poprawił osiągnięcie Michała Bartoszaka z 1994 roku - 3.58,39. Poza tą dwójką na tym dystansie poniżej czterech minut w Polsce biegali w hali tylko Henryk Szordykowski w 1971 r. oraz Grzegorz Kalinowski w 2018.
32-letni Lewandowski na co dzień jest zawodnikiem bydgoskiego Zawiszy. Za jego przygotowania od lat odpowiada starszy brat Tomasz. Tydzień temu podczas mityngu zaliczanego do cyklu IAAF World Indoor Tour - Copernicus Cup w Toruniu rezultatem 3.36,50 poprawił swój własny najlepszy wynik w historii polskiej lekkoatletyki na 1500 metrów.
"Nie jestem już najmłodszym zawodnikiem i staram się teraz brać ze sportu wszystko, co się da. Dlatego chcę jechać na Halowe Mistrzostwa Europy do Glasgow, żeby potem nie żałować, że mogłem zdobyć kolejny medal, ale go nie zdobyłem" - mówił Lewandowski w rozmowie z PAP w Toruniu.
Dodał wówczas, że "czuje gaz" i ma świadomość świetnej dyspozycji.
"Przed HME (1-3 marca) chcę jeszcze rozprawić się z rekordem kraju na milę. Stawiam sobie konkretne cele. Nie pompuję balonika, żeby pompować. Po prostu wiem, jak ciężko pracowałem w okresie przygotowawczym" - zapowiadał.
Najszybciej w tym roku w biegu na milę biegał Etiopczyk Yomif Kejelcha - 3.48,46. Podczas mityngu Millrose Games w Nowym Jorku uzyskał czas zaledwie o 0,01 słabszy niż rekord świata Marokańczyka Hichama El Guerrouja z 1997 roku.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.