Podziękowania za bohaterską postawę otrzymali w czwartek od komendanta miejskiego policji w Szczecinie dwaj mężczyźni, którzy uratowali życie niewidzącemu mieszkańcowi miasta. Mężczyzna stracił orientację i wpadł do Odry.
"Aby być bohaterem, nie trzeba być jakąś magiczną osobą. Bohater to taki zwyczajny człowiek, któremu czasami przydarzają się niezwykłe rzeczy" - powiedział w czwartek komendant miejski policji w Szczecinie mł. insp. Piotr Makuch, dziękując dwóm mężczyznom, którzy tydzień temu pomogli niewidomemu i częściowo niedosłyszącemu szczecinianinowi wydostać się z rzeki.
Jak relacjonował komendant, około południa jeden z mężczyzn był wówczas na rybach, drugi stał na przystanku komunikacji miejskiej. "Od Mostu Długiego idzie mężczyzna, osoba niewidoma z białą laską. (...) W pewnym momencie traci trochę orientację, zmierza w kierunku wody i do niej wpada" - opowiadał Makuch. Dodał, że do kei podbiegł wówczas wędkarz, pan Roman, który przy pomocy podbieraka przyciągnął mężczyznę do brzegu. Drugi z mężczyzn, który wcześniej stał na przystanku, także podbiegł i pomógł wyciągnąć niewidomego z wody. Wezwane zostało pogotowie.
"Dzięki temu mężczyzna dzisiaj żyje i cieszy się bardzo dobrym zdrowiem" - zaznaczył komendant.
Wędkarz Roman Orliński powiedział dziennikarzom, że jego obecność nad rzeką była tego dnia właściwie przypadkowa. "Testowałem nową wędkę, o tej porze nigdy nie przebywam na rybach" - opowiadał mężczyzna. "Myślę, że każdy by na moim miejscu takie coś zrobił i uratował człowieka. Nic takiego nadzwyczajnego nie zrobiłem - tylko to, co uznałem za stosowne" - dodał. Zaznaczył, że był gotów wskoczyć do wody, gdyby nie udało się pomóc mężczyźnie inaczej.
"Zobaczyłem, że pan sięga do wody podbierakiem - myślałem, że złapał rybę. Zauważyłem jednak człowieka w wodzie i od razu podbiegłem. Normalna rzecz, nie wydaje mi się, żeby to było jakieś bohaterstwo" - powiedział drugi z mężczyzn, Maciej Stawski.
Obaj podkreślili, że mimo iż wokół znajdowało się wiele osób, nikt inny nie pospieszył z pomocą.
Promieniowanie jest mniejszą przyczyną chorób nowotworowych, niż się sądzi.
Następnym krokiem muszą być dalsze rozmowy z udziałem prezydenta Ukrainy.
Puin w przeszłości zbyt wiele razy kłamał - uważa MSZ Ukrainy.
... dotyczący jego rozmów z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem.
Zostało jeszcze kilka dużych problemów, które "nie do końca" zostały rozstrzygnięte.
Żołnierze zaprezentowali sprzęt wojskowy na wielu piknikach.
Omówiono uwolnienie 1,3 tys. więźniów oraz wizytę Władimira Putina na Alasce.