W Stanach Zjednoczonych spłonął kolejny kościół protestancki. Był to najstarszy budynek, a zarazem historyczne dziedzictwo wspólnoty prezbiteriańskiej na terenie Arizony.
Nie jest to odosobniony przypadek podpalenia miejsca kultu w tym kraju. Miesiąc temu podobny los spotkał trzy kościoły baptystów w Luizjanie. W obu przypadkach podejrzewa się, że przestępstwa zostały dokonane z powodów rasistowskich. Prezbiterianie z Arizony wywodzą się bowiem z plemion indiańskich, a wspomniane wspólnoty baptystyczne w Luizjanie gromadzą Afroamerykanów.
W sprawie ostatniego podpalenia policja zatrzymała dwóch młodych chłopców i jednego dorosłego mężczyznę. Dla lokalnej wspólnoty kościół był punktem odniesienia, budowlą historyczną. Został on ufundowany przez Charlesa H. Cooka, który w drugiej połowie XIX w. jako pierwszy prezbiterianin przyjechał nawracać tubylcze plemiona. Cios wymierzony Indianom w tych dniach nie zachwiał jednak ich wiarą – mówi koordynator krajowy majątku kościelnego – wszyscy żyją głęboką jednością.
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
O magnitudzie 6,3 w rejonie zamieszkanym przez 500 tys. osób.
Przeprowadzono 5 listopada 1985 r. pod kierunkiem Zbigniewa Religi
M.in. by powstrzymać zabijanie chrześcijan przez dżihadystów.
Wartość zrabowanego sera oszacowano na ponad 100 tysięcy euro.
Ciała Zawiszy nigdy nie odnaleziono, ale wyprawiono mu symboliczny pogrzeb w listopadzie 1428 r.
Powód? Nikt nie sprawdza, czy dokument naprawdę wystawił lekarz.