Nasilają się prześladowania chrześcijan w Nigerii. W samym tylko kwietniu zostało zabitych stu, a w ciągu czterech pierwszych miesięcy obecnego roku zginęło około 800 chrześcijan.
Ludzie ci onieśli oni śmierć z rąk nigeryjskich terrorystycznych islamskich grup. Palą oni kościoły i domy oraz całe wioski, niszczą lub zabierają mienie, porywają dziewczynki i kobiety, które później traktowane są jako niewolnice, regularnie bite i gwałcone.
Dwiema grupami, które stanowią największe zagrożenie dla chrześcijan są organizacja terrorystyczna Boko Haram domagająca się całkowitej islamizacji Nigerii oraz coraz bardziej radykalizujący się pasterze z plemienia Fulani, zorganizowani w formie islamskich oddziałów milicji. Boko Haram prowadzi rodzaj „świętej wojny”, której celem jest wprowadzenie prawa szariatu na terenie całego kraju. Obecnie obowiązuje ono jedynie w północnych stanach, w których dominuje islam i tam również Boko Haram jest najaktywniejsze.
Natomiast pasterze Fulani atakują chrześcijan zajmujących się przeważnie rolnictwem. To głównie oni są odpowiedzialni za ostatnią falę przemocy. Często dokonują uprowadzeń, w tym porwań dla okupu, mordują oraz terroryzują jeńców w więzieniach oraz niszczą setki kościołów.
Prześladowanie chrześcijan w Nigerii dokonuje się za cichym przyzwoleniem władz państwowych. Rząd nigeryjski zachowuje się biernie wobec szerzącej się przemocy. Pomniejsza oraz bagatelizuje różne formy agresji nazywając je „starciami rolników z pasterzami”. Władza posuwa się również do cenzurowania doniesień medialnych o rzeziach. Sam rząd nigeryjski i społeczność międzynarodowa niewiele robią, aby zająć się bolesną sytuacją prześladowanych chrześcijan. Wielu z nich brakuje żywności, wody i schronienia, ponieważ zostali wypędzeni ze swoich ziem do miast, gdzie nie mogą znaleźć pracy. Setki tysięcy chrześcijańskich dzieci nie chodzi do szkoły, ponieważ nie stać na to ich rodziców. Dodatkowo obawiają się oni, aby ich dzieci po drodze nie zostały zaatakowane lub porwane.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.