Czy biskupi chcą odsunąć od komunii połowę wiernych? - pyta na łamach Newsweeka Szymon Hołownia.
Rada Episkopatu do spraw Rodziny ogłosiła, że katolicy, którzy stosują in vitro albo którzy stanowią prawo umożliwiające tę procedurę, nie mogą przystępować do komunii. "Niby dlaczego odpowiedzialność za stanowienie w Polsce prawa mielibyśmy ograniczać do polityków? Najwyższym prawodawcą jest naród, to on wybiera posłów, czasem właśnie dlatego, że podoba mu się to, co na temat in vitro mówią. Jeśliby więc komunikat biskupów potraktować nie tylko jako głos w przedwyborczej debacie, oznaczać mógłby odsunięcie od komunii od jednej trzeciej do połowy polskich wiernych. Co gorsza – z kompletnie niezrozumiałych dla nich powodów. Ludzie słyszą bowiem w kościołach, że powinni być kontra in vitro, ale konia z rzędem temu, kto byłby w stanie powiedzieć dlaczego" - pisze Hołownia. Publicysta przyznaje, że zgadza się z nauką Kościoła w tej sprawie, ale dodaje: "Sądzę jednak, że przestrzeganie prawa w materii tak delikatnej można egzekwować od kogoś, komu je po pierwsze przekazaliśmy, po drugie – on je zrozumiał (i wtedy przyjął lub odrzucił). A na to trzeba czasu. Katolicka bioetyka ma już (dobre) normy, teraz musi siąść do debat, w konfrontacji z pytaniami świata wyrobić argumenty, które ludziom zmagającym się z bezdzietnością pomogą udźwignąć niezrozumiałą na pierwszy rzut serca decyzję".
Dalej Hołownia pisze o granicach w przedstawianiu śmierci w mediach.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.