6 czerwca będziemy świadkami beatyfikacji męczennika, ale będzie to dzień radosny – powiedział metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz podczas konferencji naukowej „Zło dobrem zwyciężaj” przed uroczystościami beatyfikacyjnymi ks. Jerzego Popiełuszki.
Zdaniem prelegenta, wiele wydarzeń z życia ks. Jerzego było zapowiedzią jego świętości. Zaliczył do nich wychowanie rodzinne w duchu religijno-patriotycznym oraz dojrzewanie w „kulturze przykościelnej”, zwłaszcza pod wpływem parafialnego duszpasterstwa. Miał jednak dar rozmowy z ludźmi, dlatego bardzo szybko jako kapłan zjednywał sobie przyjaciół zarówno wśród robotników, jak i inteligencji. W tym duchu zaczął się jego „proces dorastania do Bożych zadań”. – Jednak wszystko, co się wydarzyło w jego życiu milknie wobec faktu męczeństwa. Dziś patrzymy na nie w perspektywie męczeństwa samego Chrystusa – dodał ks. prof. Sochoń.
Historyk IPN Janusz Kotański przedstawił postać ks. Popiełuszki widzianego oczami innych ludzi. Powtórzył, że ks. Jerzy od najmłodszych lat lubił ludzi, często z nimi przebywał i rozmawiał. Darzył też szacunkiem ludzi starszych i chorych, uznawał autorytet nauczycieli. Nie wstydził się, w odróżnieniu od wielu swoich rówieśników, udzielania pomocy tym, którzy jej potrzebowali. Nie przywiązywał wagi do wartości materialnych. Wielu jego kolegów zapamiętało, że niczym się nie wyróżniał i pozostawał w cieniu. Swój wyrazisty charakter ujawnił dopiero podczas trudnego okresu w jednostce wojskowej dla kleryków w Bartoszycach, gdzie po długich szykanach i fizycznym nękaniu podupadł na zdrowiu. – Już wówczas modlił się za swoich prześladowców. Myślę, że trudności były dla niego zawsze czymś szczególnym, co miało go wzmocnić – stwierdził Kotański.
Ks. Jerzy jako kapłan umiał też porozumiewać się z ludźmi młodymi. To dlatego swoją naturalną otwartością na ludzi w parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu szybko jednoczył wokół siebie ludzi z różnych środowisk. Przytaczając opinie funkcjonariuszy SB o ks. Popiełuszce, Kotański stwierdził, że „patrzyli na niego z żywiołową nienawiścią”. – Mówili o nim w słowach najgorszych, w sposób zdecydowanie negatywny i lekceważący. Mam tu na myśli nie tylko szeregowych pracowników Departamentu IV MSW, ale i najwyższe władze – powiedział historyk. Przytoczył słowa gen. Jaruzelskiego, który już po śmierci ks. Popiełuszki stwierdził, że kapłan „nie jest męczennikiem nie za wiarę, ale za politykę, za sianie nienawiści”.
„Myśmy widzieli w nim tego, który mówi prawdę bez nienawiści do tych, którzy jego nienawidzą, oni zaś nienawidzili go nienawiścią czystą” – dodał Kotański.
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.