Antypapieskie protesty na Cyprze nie zasługują na uwagę. Stoi za nimi znikoma mniejszość prawosławnych, która w żadnym wypadku nie odzwierciedla opinii tamtejszej Cerkwi – podkreślają zgodnie zwierzchnicy obu Kościołów na wyspie.
Na próbę zakłócenia wizyty Benedykta XVI bardzo ostro zareagował arcybiskup Chryzostom II, który stoi na czele cypryjskich prawosławnych. Przypomniał, że tamtejsza Cerkiew jednogłośnie zaaprobowała papieską pielgrzymkę. Duchownym, którzy chcieliby ją bojkotować, zagroził surowymi karami. Na znikomy zasięg protestów zwraca też uwagę wikariusz łacińskiego patriarchy Jerozolimy dla Cypru, o. Umberto Barato OFM. W jego przekonaniu ich rozgłos wynika jedynie z nieproporcjonalnego zainteresowania mediów.
Natomiast podsekretarz Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan ks. Eleuterio Fortino przypomina w dzisiejszym L’Osservatore Romano o bardzo aktywnej roli cypryjskiej Cerkwi w relacjach z Kościołem katolickim. To właśnie w tym kraju odbyła się ostatnia sesja dialogu teologicznego poświęcona spornej kwestii papieskiego prymatu – zaznaczył prał. Fortino.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.