W mistrzostwach pojawił się polski akcent. Dwa z czterech goli dla Niemiec w meczu z Australią zdobyli piłkarze urodzeni w Polsce, Łukasz Podolski i Mirosław Klose.
Spotkanie Niemiec z Australią toczyło się „do jednej bramki”. Dwa pozostałe niedzielne mecze były natomiast niezwykle wyrównane i zacięte.
Słowenia – Algieria 1:0
Słowenia i Algieria to drużyny o bardzo zbliżonych, dość przeciętnych umiejętnościach i bardzo podobnym stylu gry, opartym na solidnej obronie. Piłkarze obu zespołów bali się zaryzykować, więc z boiska wiało nudą.
Nieco lepsze wrażenie sprawiali Algierczycy. O zwycięstwie Słoweńców zadecydowały indywidualne błędy Algierczyków w końcówce. Najpierw Ghezzal w ciągu kilkunastu minut „dorobił się” dwóch żółtych kartek i z czerwoną musiał opuścić boisko. Potem natomiast bramkarz Chaouchi nie zdołał obronić niezbyt groźnego strzału Korena.
Nam pozostaje żal, że Słowenia wyprzedziła w eliminacjach Polskę. Nasi piłkarze niewiele ustępują Słoweńcom i gdyby grali na miarę swoich możliwości być może pojechaliby na Mundial i pokonali Algierię…
Ghana – Serbia 1:0
Drugi niedzielny mecz był jakby kalką pierwszego. Znów spotkały się dwa bardzo wyrównane zespoły, znów okazały się mocniejsze w obronie niż w ataku, znów o zwycięstwie jednej z drużyn przesądziły głupie błędy rywali: czerwona kartka Lukovicia, a potem niemądre zachowanie Kuzmanovicia, który zagrał celowo ręką we własnym polu karnym naiwnie licząc, że sędzia tego nie zauważy.
Mecz stał na znacznie wyższym poziomie niż spotkanie Słowenia – Algieria. Zarówno Ghana jak i Serbia mają spory potencjał i jeszcze mogą coś w mistrzostwach zwojować. Obie grały jednak nierówno i okresy niezłej gry przeplatały z przestojami. Młodzi zawodnicy z Ghany zaimponowali ruchliwością. Wprawdzie zbyt często do gry drużyny z Afryki wkrada się chaos, w sumie jednak sprawili minimalnie lepsze wrażenie.
Problemem Serbów jest brak zdecydowanego stylu gry. Nie mogą się zdecydować czy posyłać ciągle dośrodkowania na wysokiego Zigicia, czy próbować gry kombinacyjnej. Również obrońcy, którzy znakomicie grają głową, mieli spore kłopoty z ruchliwością Ghanijczyków.
Niemcy – Australia 4:0
Mecz bez historii, różnica umiejętności obu drużyn była zbyt duża. Niemcy zagrali bardzo dobrze, imponowali zwłaszcza w ataku dynamiką i przebojowością. Do pełnej oceny naszych zachodnich sąsiadów trzeba jednak poczekać do czasu, gdy zmierzą się z bardziej wymagającym rywalem.
Australijczycy grają trochę podobnie jak Niemcy, tylko o kilka klas gorzej. Dlatego nie mieli szans ich powstrzymać. Słabszy zespół ma szansę z mocniejszym tylko gdy gra w zupełnie innym stylu i zneutralizuje walory rywali. A Australia próbowała dynamicznie atakować…
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.