W Polsce należy dać uczniom możliwość wyboru pomiędzy zajęciami z etyki i religii, pamiętając jednocześnie, że to wymaga odpowiedzialnego działania w sprawie programów nauczania - ocenił w rozmowie z PAP profesor etyki, b. rektor KUL, ks. prof. Andrzej Szostek.
Ks. prof. Szostek skomentował w ten sposób orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który we wtorek uznał, że brak możliwości wyboru w polskich szkołach etyki dla tych uczniów, którzy nie chcą uczęszczać na religię, narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
"Trzeba dać możliwość wyboru etyki tym, którzy nie chcą uczęszczać na zajęcia z religii. Lepiej jest, gdy dzieci mają do wyboru lekcje etyki i religii, niż jak mają do wyboru lekcje religii i nic" - powiedział PAP ks. prof. Szostek.
Według niego, w Polsce przywykło się przeciwstawiać religię i etykę, co - jak podkreślił - jest "bardzo błędnym i szkodliwym przeświadczeniem".
"Nie wyobrażam sobie lekcji religii bez elementów etyki i nie wyobrażam sobie dobrze prowadzonych lekcji etyki bez elementów odniesienia do problematyki religijnej" - powiedział ks. Szostek, dodając, że prowadzenie zajęć z etyki wymaga długich lat studiów. "To trudna dyscyplina" - stwierdził.
Podkreślił, że w Polsce nie ma dobrze przygotowanego programu nauczania etyki od pierwszej klasy szkoły podstawowej do ostatniej klasy liceum. W jego opinii, przygotowanie dobrych programów nauczania etyki to zadanie Ministerstwa Edukacji Narodowej, ale - jak podkreślił - nie da się ich opracować "w ciągu jednego roku".
"Być może ta formuła lekcji etyki powinna być inaczej przemyślana (...). Nie pamiętam, żeby w tej sprawie w gronie ekspertów toczyła się szeroka debata, jak te lekcje potraktować, w jaki sposób mogą stanowić nie tyle konkurencję, co dojrzałą i poważną alternatywę dla zajęć z religii" - tłumaczył etyk.
Ks. prof. Szostek zwrócił też uwagę, że w odróżnieniu od etyki edukacja religijna w polskich szkołach ma za sobą odpowiednie programy i długie lata praktyk.
Ważnym problemem pozostaje także brak kadry nauczycieli, która byłaby zdolna kompetentnie poprowadzić zajęcia z etyki.
Do lekcji religii katecheci, zarówno świeccy jak i duchowni przygotowują się przez sześcioletnie studia - zauważył ks. profesor.
Wśród istotnych problemów upowszechniania etyki w szkołach ks. prof. Szostek wskazał brak zainteresowania uczniów tym przedmiotem. "Zdarza się, że w klasie jest bardzo niewiele dzieci, które się na nią zgłaszają. Trybunału to nie obchodzi, tymczasem dla dyrektora szkoły, dla organizacji pracy, jest rzeczą ważną, czy na takie lekcje na 300 uczniów zgłasza się 150 osób, czy zgłasza się dwoje lub troje" - wyjaśniał.
"Mam obawy, że Trybunał poprzestał na pewnej teoretycznej formule, która być może jest trafna, dlatego że dzieciom trzeba dać do wyboru lekcje etyki lub religii, ale nie wziął pod uwagę (...) pewnych realiów, w których tego rodzaju opcję się stosuje" - dodał ks. prof. Szostek.
We wtorek Europejski Trybunał Praw Człowieka badał sprawę rodziny Grzelaków przeciwko Polsce. Twierdzili oni, że ich syn nie miał możliwości uczęszczania na lekcje etyki, a także że był dyskryminowany przez szkołę i innych uczniów, bo nie chodził na religię.
Trybunał uznał, że doszło do naruszenia art. 14 Konwencji, zakazującego dyskryminacji w związku z art. 9., gwarantującym wolność myśli, sumienia i wyznania. W uzasadnieniu Trybunał podkreślił, że uczniowie uczęszczający na religię mają na świadectwie ocenę, podczas gdy osoba niewierząca, która chciała uczęszczać na etykę, ma w tym miejscu przekreślone słowa religia/etyka.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.