Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział we wtorek, że daje Białorusi pięć dni na spłacenie długu wobec Rosji za gaz, zapowiadając podjęcie w przeciwnym wypadku ostrych działań.
W przekazanej przez telewizję rozmowie z szefem Gazpromu Aleksiejem Millerem, Miedwiediew polecił, by dać "pięć dni białoruskim kolegom" i zaproponować spłacenie długu "w jak najkrótszym czasie". "Jeśli nie zostanie to zrobione, trzeba będzie podjąć ostre działania" - oświadczył prezydent.
Szef Gazpromu oznajmił, że koncern "ma wszelkie podstawy, by zredukować dostawę gazu na Białoruś proporcjonalnie do wzrostu długu".
W drugiej połowie maja Gazprom informował, że jest "bardzo zaniepokojony" wzrostem zadłużenia Białorusi i że dług Mińska za pierwszy kwartał wynosi 137 mln dolarów. Obecnie dług ten wynosi - jak podaje Gazprom - 200 mln dolarów. Według strony rosyjskiej Białoruś płaci należności za gaz bez uzgodnienia z Moskwą według starych stawek z 2009 roku - przypomina radio Echo Moskwy.
Gazprom regularnie staje wobec problemu opóźnienia w płatnościach za gaz ze strony Białorusi i w ciągu ostatnich lat kilkakrotnie groził Mińskowi zmniejszeniem dostaw.
Spory dotyczące tego tematu są zawsze bacznie obserwowane przez unijnych klientów Gazpromu, gdyż 20 proc. gazu importowanego z Rosji do UE trafia tam przez Białoruś.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.