Nowy prezydent Polski nie popsuje stosunków z Rosją - prognozuje w piątek dziennik "Wriemia Nowostiej", podsumowując kampanię przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi w Polsce. Polskie wybory zapowiadają też inne rosyjskie gazety.
"Żaden z (głównych) pretendentów nie kwestionuje znaczenia rozwoju kontaktów z Rosją. Bronisław Komorowski oświadczył wprawdzie, że jeśli wygra wybory, to najpierw pojedzie do Brukseli, Paryża i Berlina" - relacjonuje rosyjska gazeta, dodając, że "były prezydent Aleksander Kwaśniewski poradził przyszłemu zwycięzcy, by nie zwlekał z wizytą w Moskwie".
"Wriemia Nowostiej" przypomina, iż "na tle wzrostu wzajemnych sympatii między Polakami i Rosjanami po katastrofie lotniczej (w Smoleńsku) sztab wyborczy (Jarosława) Kaczyńskiego w połowie maja umieścił w internecie wideoklip, w którym kandydat podziękował mieszkańcom Rosji za poparcie po tragicznej śmierci brata i nawet przypomniał sobie o +milionach rosyjskich żołnierzy, poległych w walce z niemiecką III Rzeszą+".
Według dziennika, "próba uwolnienia Jarosława Kaczyńskiego od etykietki rusofoba była adresowana przede wszystkim do polskich wyborców, jednak można było odnieść wrażenie, że w jego porzełaniu brakowało szczerości".
"Za to wyjątkowo szczerzy byli stronnicy Kaczyńskiego. W zeszłym tygodniu, w dwa miesiące po katastrofie, zebrali się przed Pałacem Prezydenckim, by uczcić pamięć jej ofiar. Na transparentach widniały hasła: +To Polska czy już Rosja?+, +To był zamach+ i +Na Komorowskiego głosuje ten, który uległ manipulacji bólem narodu polskiego+" - konstatuje "Wriemia Nowostiej".
Gazeta odnotowuje, że "badania opinii publicznej na przestrzeni całej kampanii wskazywały na stabilne prowadzenie Komorowskiego na tle stopniowego wzrostu popularności Kaczyńskiego".
Na zmniejszanie się dystansu między dwoma głównymi kandydatami zwraca także uwagę rządowa "Rossijskaja Gazieta". "Jeszcze miesiąc temu Komorowskiemu wróżono pewne zwycięstwo w I turze. Teraz może liczyć tylko na głosy 41 proc. wyborców. Kaczyńskiego chce poprzeć 32 proc. potencjalnych uczestników wyborów. Na początku kampanii na niego chciało głosować zaledwie 20 proc. respondentów" - przekazuje moskiewski dziennik.
Również "Izwiestija" podają, iż "dystans między Kaczyńskim i Komorowskim zmniejsza się z każdym dniem". Według gazety, "dla Jarosława Kaczyńskiego, który w Polsce cieszy się opinią polityka niezbyt charyzmatycznego, prawdziwym zbawieniem była powódź". "Podróże po zalanych miastach i wsiach przyczyniły się do wzrostu jego notowań" - podkreślają "Izwiestija".
Dziennik zauważa także, że "kandydaci nie unikali +problemu Rosji+". "Platforma Obywatelska opowiada się za bardziej pragmatycznymi relacjami z Moskwą. Na tle ocieplenia stosunków między dwoma krajami, które nastąpiło po katastrofie 10 kwietnia, Kaczyński zmuszony był złagodzić retorykę wobec wschodniego sąsiada" - informuje.
Gazeta wyjaśnia, że "najpierw wystąpił on z wideoposłaniem do Rosjan, dziękując im za okazane współczucie, a niedawno oświadczył, iż +z przyjemnością odwiedziłby Rosję+, jeśli zostanie prezydentem".
"Izwiestija" odnotowują też, że lider PiS obiecuje również, iż zakończy "wojnę polsko-polską" i będzie efektywnie współpracował z rządem. Dziennik zwraca także uwagę, że jeśli Komorowski utrzyma przewagę, to prezydent i premier Polski będą wywodzili się z tego samego obozu politycznego.
Natomiast "Wiedomosti" nie wykluczają, że wybory wygra przywódca PiS. Powołując się na eksperta Instytutu Spraw Publicznych Aleksandrę Jackowską, dziennik zauważa, iż "wielu obywateli nie przyznaje się do sympatyzowania z Kaczyńskim; wielu podejmuje decyzję w ostatniej chwili, dlatego nie można wykluczyć powtórzenia się sytuacji z 2005 roku, kiedy to Lech Kaczyński w ostatniej chwili wyprzedził prowadzącego w sondażach Donalda Tuska".
Swój materiał "Wiedomosti" tytułują: "Znowu Kaczyński".
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.