Mistrz świata znów nie potrafił wygrać meczu. Tym razem Włosi nie potrafili sobie poradzić ze słabeuszem z Nowej Zelandii. Nie zawiedli natomiast Brazylijczycy.
Mimo remisu Włosi wciąż zachowują duże szanse na awans. Wystrarczy, że w ostatnim meczu pokonają bardzo słabą Słowację. Bliski awansu z tej grupy jest również Paragwaj.
Niestety coraz więcej błędów popełniają sędziowie. Arbiter meczu Włochy – Nowa Zelandia uznał bramkę Nowozelandczyków zdobytą ze spalonego, a sędzia spotkania Brazylia – Wybrzeże Kości Słoniowej nie zauważył, że Luis Fabiano przy drugim golu pomógł sobie ręką. W drugiej połowie kompletnie zresztą się pogubił i dopuścił do brutalnej gry.
Paragwaj – Słowacja 2:0
Paragwaj był o klasę lepszy. Przykro było patrzeć na drużynę Słowacji, która w eliminacjach wyprzedziła Polskę. Słowacy mają bardzo wyrównany zespół, niestety wyrównany w negatywnym znaczeniu: niepewna obrona, mało kreatywna druga linia i nieskuteczny atak. W niedzielę nie pokazali nic, nawet woli walki.
Paragwaj ma bardzo niewygodny dla rywali sposób gry. Obrońcy i defensywni pomocnicy nie pozostawiają rywalom miejsca do rozgrywania piłki, a w ataku gra bardzo dobry Roque Santa Cruz.
Włochy – Nowa Zelandia 1:1
Tego chyba nikt się nie spodziewał. Nowa Zelandia obnażyła słabość mistrza świata. Włosi, którzy zwykle czekają na błędy przeciwnika tu zostali zmuszeni do wystąpienia jakby nie w swojej roli. Atak pozycyjny wobec broniącego się całą jedenastką rywala nigdy nie wychodził im zbyt dobrze. Włosi zdecydowanie lepiej spisują się w meczach z silnymi drużynami, które grają otwartą piłkę. Mimo wszystko jednak różnica umiejętności między włoskimi gwiazdami a słabiutkimi piłkarzami z Nowej Zelandii wydawała się przesądzać losy rywalizacji.
Piłkarze z antypodów pokazali nie tylko wolę walki, ale także znakomitą kondycję. Zwłaszcza, że ich sposób obrony wymagał wielkiego wysiłku. Nowozelandczycy grali pressingiem już w środku pola, musieli więc bardzo dużo biegać, a jednak do końca meczu nie opadli z sił.
Brazylia – Wybrzeże Kości Słoniowej 3:1
Brazylijczycy poradzili sobie z najsilniejszą drużyną afrykańską łatwiej niż można było przewidywać. Zadecydowała o tym siła ich ataku, w którym każdy zawodnik może indywidualną akcją przesądzić losy meczu. Rywale pięciokrotnych mistrzów świata nigdy nie mogą przewidzieć, którego z Brazylijczyków mają się najbardziej obawiać, który będzie miał akurat swój dzień.
Wybrzeże jest natomiast w ataku zbyt przewidywalne. Wszystko zależy od Didiera Drogby. Jeśli przeciwnik go dobrze pilnuje, drużyna staje się praktycznie bezbronna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.