Sześć autobusów prywatnego przewoźnika komunikacji miejskiej spłonęło w nocnym pożarze należącej do niego zajezdni w Rudzie Śląskiej. Straty wyceniono wstępnie na pół miliona złotych.
Jak poinformował rzecznik rudzkich strażaków kapitan Klaudiusz Cop, zgłoszenie o pożarze w kompleksie garażowo-warsztatowym w dzielnicy Chebzie napłynęło ok. godz. 23. Na miejscu ratownicy zastali płonący garaż z kilkoma autobusami w środku. Garaż przylegał do innego obiektu, w którym znajdują się m.in. specjalistyczne sklepy.
Rudzkich strażaków w gaszeniu pożaru wspomogli koledzy z Zabrza, Chorzowa i Bytomia - łącznie w akcji uczestniczyło 13 zastępów. Ratownicy jednocześnie gasili palący się dach i chronili przed ogniem budynek przylegający do garażu.
Po ugaszeniu ognia, strażacy częściowo rozebrali konstrukcję dachu garażu. Wiadomo, że oprócz części poddasza i dachu obiektu zniszczeniu uległo sześć znajdujących się wewnątrz miejskich autobusów oraz zmagazynowane na poddaszu części zamienne i siedzenia autobusowe. Akcję zakończono ok. godz. 4 nad ranem.
Według strażackiego raportu, zniszczone w pożarze autobusy to m.in. neoplany oraz wozy zarejestrowane jako SAM-y, czyli pojazdy po poważnych przeróbkach fabrycznych konstrukcji. Wstępnie straty oszacowano na 500 tys. zł. Strażacy uratowali m.in. sąsiednie obiekty i kilka innych stojących w pobliżu autobusów o łącznej wartości ok. 1 mln zł.
Prywatny przewoźnik, który poniósł straty w pożarze, w ostatnich latach obsługiwał na zlecenie organizującego komunikację w aglomeracji katowickiej Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP głównie linie w rejonie Rudy Śląskiej, Zabrza, Mikołowa i Katowic. Ostatnio jeździ tylko na dwóch śródmiejskich liniach w Zabrzu - 86 i 286.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.