W ostatnim roku o 4 procent spadło w Polsce poparcie dla metody In vitro – wynika z ogłoszonych dziś badań CBOS. Jednak – jak wykazują badania - większość osób wierzących świadomie popiera tę metodę, pomimo iż zna nauczanie Kościoła katolickiego na ten temat.
W czerwcowym badaniu akceptację zabiegów in vitro w przypadku małżeństw wyraziło 73% badanych, o 4 punkty procentowe mniej niż w ubiegłym roku. Badanie przeprowadzono między 10 a 16 czerwca br., na grupie niemal tysiąca osób. Jeśli chodzi o poparcie możliwości korzystania z metody zapłodnienia pozaustrojowego przez pary małżeńskie w sytuacji kiedy nie mogą mieć dzieci, w ubiegłym roku zdecydowane poparcie wyrażało 53 proc., a w bieżącym 44 proc. Wzrosło jednak umiarkowane poparcie: w 2009 r. wyrażało je 24 proc., a w 2010 – 29 proc. Zdecydowanie nie mówi 9 proc. ( 7 proc. w 2009 r.), a raczej nie – 9 proc. (10 proc. w 2009 r. ).
Akceptację metody In vitro dla par żyjących w konkubinacie jest mniejsza. Akceptuje je ponad połowa ankietowanych (58%), a co trzeci badany (32%) wyraża sprzeciw. Zdecydowanie tak mówi 27 proc. (29 w 2009 r.), a raczej tak – 31 proc. ( 24 w 2009 r.). Zdecydowanie nie mówi 13 proc ( 16 w 2009 r.), a raczej nie 19 proc. (23 w 2009 r.).
Stosunkowo najmniej ankietowanych (43%) byłoby skłonnych zgodzić się na to, aby z zabiegów zapłodnienia in vitro korzystały samotne kobiety pragnące mieć potomstwo. Zdecydowanie tak mówi tylko 16 proc. badanych (17 w 2009 r.), a raczej tak 27 proc. (22 w 2009 r.). Zdecydowany sprzeciw deklaruje 19 proc. (25 w 2009 r.) a umiarkowany sprzeciw wyraża 25 proc. (26 w 2009 r.).
Czynnikiem wpływającym na stopień akceptacji przeprowadzania zabiegów zapłodnienia in vitro jest stosunek do wiary i nauczania Kościoła katolickiego. Zdecydowana większość dorosłych Polaków (84%) – jak wykazały badania - zna stanowisko Kościoła katolickiego w kwestii zapłodnienia in vitro. Tylko bardzo nieliczni uważają, że Kościół akceptuje tę technikę (1%) lub że nie zajmuje jednoznacznego stanowiska w tej sprawie (4%).
W grupie osób „wierzących i stosujących się do wskazań Kościoła” niestety jednak wyraźnie przeważa poparcie dla wykorzystywania tej metody w przypadku małżeństw borykających się z problemem bezpłodności. Okazuje się zatem, że – mimo deklarowanej wierności nauczaniu Kościoła – stanowisko tych osób w kwestii zapłodnienia in vitro jest z tym nauczaniem wyraźnie sprzeczne. Paradoks polega na tym, że 59 proc. osób wierzących i deklarujących „stosowanie się do wskazań Kościoła” opowiada się za In vitro dla małżeństw nie mogący mieć dzieci, a 27 proc. jest temu przeciwna.
Im mniejsze zaangażowanie w praktyki religijne, tym większa jest akceptacja stosowania zapłodnienia in vitro. Spośród tych katolików, co praktykują kilka razy w tygodniu 51 proc. deklaruje poparcie dla In vitro w przypadku małżeństw, a 40 proc. jest temu przeciwna.
Wśród katolików deklarujących praktyki religijne raz w tygodniu 63 proc. akceptuje In vitro dla małżeństw, a 25 proc. jest przeciw. Jeśli chodzi o praktykujących 1-2 razy na miesiąc, to In vitro dla małżeństw akceptuje 77 proc., a przeciw jest 15 proc. Z kolei wśród praktykujących kilka razy w roku 88 proc. popiera In vitro dla małżeństw, a 6 proc., jest przeciw. Natomiast w grupie nigdy nie praktykujących 89 proc. popiera In vitro, a tylko 5 proc. jest przeciw.
Warto przy tym podkreślić – zauważają autorzy badań CBOS - że mimo iż charakter zastrzeżeń wysuwanych przez Kościół katolicki zarówno wobec przerywania ciąży, jak i zapłodnienia in vitro jest po części ten sam (zdarzało się, że było ono wprost porównywane do aborcji), są to zachowania zdecydowanie odmiennie wartościowane społecznie. Aborcja – w odróżnieniu od stosowania zapłodnienia pozaustrojowego – należy do zachowań spotykających się z dezaprobatą większości polskiego społeczeństwa. Potępia ją także większość osób opowiadających się za dopuszczalnością korzystania z techniki zapłodnienia in vitro przez niepłodne małżeństwa.
CBOS analizuje przy okazji stosunek do In vitro elektoratów głównych partii politycznych w Polsce. Jeśli chodzi o In vitro dla małżeństw to najbardziej przychylny jest elektora PO (90 proc. - tak, 8 proc. - nie). W przypadku elektoratu SLD (80 proc. – tak i 16 proc. – nie), elektorat PSL (77 proc. - tak i 12 proc. – nie). Najbardziej przeciwny jest elektora PiS (52 proc. – tak i 34 proc. – nie), aczkolwiek i tu przeważa akceptacja.
Badania wykazały, że ze zdecydowanie mniejszą akceptacją w polskim społeczeństwie spotyka się kwestia tworzenia nadliczbowych zarodków, która towarzyszy metodzie In vitro. Przeciw tworzeniu dodatkowych zarodków jest blisko co trzeci ankietowany (29%). Natomiast ponad połowa Polaków (56%) podziela opinię, że ważniejsza jest skuteczność tej techniki niż to, czy wszystkie zarodki zostaną w przyszłości przeniesione do organizmu kobiety i będą miały szansę się rozwijać.
Jeśli uwzględnić stosunek badanych do korzystania z metody zapłodnienia pozaustrojowego (w przypadku małżeństw), a zarazem do problemu nadliczbowych zarodków, to okazuje się, że połowę społeczeństwa (51%) stanowią osoby akceptujące zapłodnienie in vitro i niemające nic przeciwko tworzeniu dodatkowych zarodków w celu zwiększenia skuteczności tej metody. Z kolei co siódmy Polak (14%) dopuszcza przeprowadzanie zabiegów zapłodnienia pozaustrojowego, ale jednocześnie sprzeciwia się powstawaniu nadliczbowych zarodków.
Istotne znaczenie dla opinii w kwestii tworzenia dodatkowych zarodków ma formacja światopoglądowa badanych. Osoby określające się jako wierzące i stosujące do wskazań Kościoła wyraźnie częściej niż pozostali badani (wierzący na swój własny sposób oraz agnostycy i niewierzący) mają etyczne zastrzeżenia do tworzenia dodatkowych zarodków. Jednak także wśród nich przeważa przekonanie, że skuteczność metody zapłodnienia in vitro jest ważniejsza niż los nadliczbowych zarodków.
Wśród osób deklarujących: „jestem wierzący i stosuję się do wskazań Kościoła”, 43 proc. nie jest przeciwna tworzeniu nadliczbowych zarodków, a 38 proc. sprzeciwia się temu. Natomiast w grupie, która identyfikuje się: „Jestem wierzący na swój własny sposób”, 64 proc. nie jest przeciwna tworzeniu zarodków nadliczbowych, a 22 proc. jest przeciw.
Bardziej wyraźnie opinie w tej kwestii różnicuje religijność mierzona częstością udziału w praktykach religijnych. Losem nadliczbowych zarodków powstałych w wyniku zapłodnienia in vitro przejmują się przede wszystkim osoby uczestniczące w praktykach religijnych kilka razy w tygodniu: blisko połowa z nich jest przeciwna ich tworzeniu. Wśród osób praktykujących raz w tygodniu przewagę mają już zwolennicy utylitarnego podejścia do tej kwestii. Im rzadszy deklarowany udział w praktykach religijnych, tym takie stanowisko jest częściej spotykane. Tak więc wśród katolików praktykujących kilka razy w tygodniu 34 proc. nie jest przeciwne tworzeniu zarodków nadliczbowych, a 49 proc, się temu sprzeciwia. W grupie praktykujących raz w tygodniu 45 proc. akceptuje tworzenie zarodków nadliczbowych, a 36 proc. jest temu przeciwna. Wśród praktykujących kilka razy na rok tworzenie zarodków nadliczbowych akceptuje 70 proc., a 22 proc. jest przeciw. Natomiast 1)wśród niepraktykujących w ogóle za tworzeniem zarodków nadliczbowych opowiada się 76 proc., a 10 proc, jest przeciw.
W elektoratach partyjnych sprzeciw wobec powstawania nadliczbowych zarodków stosunkowo najczęściej wyrażają zwolennicy PiS (42 proc. – tak, 40 proc. – nie). W elektoracie PSL 44 proc. – tak, 34 proc. – nie; w elektoracie PO 66 proc – tak, 25 proc. – nie, a w elektoracie SLD 68 proc. – ta, 22 proc. – nie.
Badanie „Aktualne problemy i wydarzenia” CBOS przeprowadzono w dniach 10 – 16 czerwca 2010 roku na liczącej 977 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.