PiS i SLD są zdecydowanie przeciwne tzw. małej nowelizacji ustawy medialnej, której autorem jest PO. Ich zdaniem, lepsze rozwiązania przewiduje projekt obywatelski przygotowany przez twórców. PSL zapowiada warunkowe poparcie dla projektu Platformy.
Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski powiedział PAP, że ludowcy poprą projekt noweli, jeśli zostanie do niej dopisana kwestia finansowania mediów publicznych. "Nad tym rozwiązaniem teraz pracujemy i jesteśmy blisko porozumienia" - powiedział. Nie chciał jednak zdradzić, na czym taki zapis miałby polegać.
"Uważamy, że +mała nowela+ ustawy medialnej ma tylko jeden cel, tzn. zmiany kadrowe w mediach publicznych" - mówi z kolei rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak. "My się opowiadamy za zmianami systemowymi, dlatego nasi posłowie podpisali się pod projektem obywatelskim środowisk twórczych" - powiedział PAP. Dodał, że jego klub nie poprze w głosowaniu projektu noweli przygotowanego przez PO.
Jego zdaniem, jeśli Sejm zajmie się tylko zmianą kadrową w mediach publicznych, to będzie to oznaczyło, iż PO ma tylko "ambicje, żeby obsadzić swoimi ludźmi te instytucje publiczne, które dotychczas były przez Platformę niekontrolowane". Według niego, największym problemem, jaki stoi obecnie przed mediami publicznymi, jest sprawa ich finansowania, która musi być rozwiązana.
Szef SLD Grzegorz Napieralski uważa, że projekt PO nie gwarantuje odpolitycznienia mediów publicznych. "Wręcz przeciwnie - odda władze tylko jednej partii, czyli PO" - zaznaczył. Dlatego - według niego - lepszym rozwiązaniem byłaby praca nad projektem twórców. "Wydaje mi się, że jest to propozycja, która raz na zawsze da gwarancję oddzielenia mediów od polityków i tę ustawę trzeba poprzeć" - podkreślił szef SLD.
Lider Sojuszu zwrócił uwagę, że projekt opracowali twórcy, a więc autorytety, "ludzie znakomici". "Zapisy, które się tam pojawiły, być może nie wszystkie doskonałe, dają jednak wielką nadzieję na to, że politycy będą daleko od mediów publicznych; stąd warto poprzeć te projekt" - argumentował Napieralski.
Projekt PO przewiduje zmianę sposobu wyłaniania władz mediów publicznych. Dlatego wejście noweli w życie oznaczałoby odwołanie obecnych zarządów, rad nadzorczych i programowych w TVP i Polskim Radiu.
O wiele szerszy jest projekt, który przygotował Komitet Obywatelski Mediów Publicznych. Zakłada on m.in. likwidację abonamentu rtv, a w zamian radio i telewizja utrzymywałyby się z tzw. opłaty audiowizualnej.
Zreformowany miałby być też system wyboru władz TVP i Polskiego Radia - zamiast KRRiT (która wybiera obecnie rady nadzorcze) władze mediów publicznych wybierałby Komitet Mediów Publicznych. Tworzyłoby go 50 osób, wylosowanych spośród 250-osobowego Kolegium Elektorskiego. Członków Kolegium wskazywałyby organizacje pozarządowe, organizacje twórców, dziennikarzy, konferencje rektorów szkół wyższych i artystycznych oraz różne organizacje samorządowe.
Komitet Mediów Publicznych wybierałby z kolei siedmioosobową Radę Mediów Publicznych, która odpowiadałaby za strategię, podział pieniędzy z opłaty audiowizualnej oraz wybierała jednoosobowe zarządy radia i telewizji. Ważnym elementem ustawy byłoby utworzenie Portalu Mediów Publicznych, na którym dostępne byłoby całe archiwum mediów publicznych.
W Sejmie od kilku miesięcy leży też projekt autorstwa SLD. On także zakłada likwidację abonamentu, w zamian media publiczne miałyby się utrzymywać z odpisu od podatku PIT i CIT. SLD chce też wprowadzenia licencji programowych, przyznawanych przez KRRiT na pięć lat.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.