Wychodzą na ulice w porę, ale często nie w porę. Różne zaskakujące rzeczy robią. To ich odpowiedź na święte wezwanie.
To było kilkanaście lat temu na Przystanku Woodstock, w środku nocy. Jakiś człowiek biegł w kierunku widocznego z dala białego krzyża. Przeżywał coś trudnego i szukał ratunku, a widział tylko ten krzyż. Dobiegł do strefy Przystanku Jezus, gdzie w nocy zawsze ktoś dyżurował, pilnując pola i krzyża. Ksiądz Damian Siwicki dopiero co zasnął w namiocie po takim dyżurze. – Nagle budzą mnie i mówią, że nie ma żadnego księdza, a trzeba spowiadać. Była druga w nocy. Wstałem i… spowiadałem do siódmej rano. Miałem kolejkę jak w Wielkim Poście, i to w większości spowiedzi dużego kalibru, po piętnastu, dwudziestu latach. Ci ludzie wracali do Boga. Dla mnie, młodego księdza, to było niezwykłe doświadczenie – uśmiecha się na tamto wspomnienie. – Ciekawe, że noc… z jednej strony niesie zagrożenia, a z drugiej jakoś człowieka otwiera – zamyśla się.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.