Wysokie temperatury będą utrzymywać się do niedzieli, a w poniedziałek można się spodziewać delikatnego ochłodzenia - poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami.
"Upały potrwają do końca tygodnia, nawet łącznie z niedzielą. Od poniedziałku powinno przyjść z północnego zachodu kraju lekkie ochłodzenie" - powiedziała Małgorzata Tomczuk, dyżurny synoptyk IMiGW.
W środę temperatury maksymalne wynieść mają od 29 do 33 stopni, jedynie na Wybrzeżu 26-28 stopni. W czwartek ma być od 28 stopni w Zatoce Gdańskiej do 35 na Dolnym Śląsku. W piątek i w sobotę temperatury maksymalnie wyniosą od 30 stopni na Pomorzu Zachodnim przez 32 stopnie w centrum Polski do 34 na Dolnym Śląsku. W niedzielę od 32 stopni na Pomorzu Zachodnim do 35 na Śląsku. W poniedziałek i we wtorek na Pomorzu Zachodnim już tylko 23 stopnie, ale na południu Polski temperatura dochodzić może do 30 stopni.
Temperatury minimalne w całej Polsce kształtować się będą przez ten tydzień między 16 a 22 stopniami. Można będzie się również spodziewać burz, którym towarzyszyć będzie porywisty wiatr i niekiedy gradobicie.
"Takiego typu sytuacja pogodowa nie jest niczym nadzwyczajnym jeśli chodzi o naszą strefę klimatyczną" - przekonywał dyrektor IMiGW Mieczysław Ostojski. Wyliczył, że np. w Poznaniu w 2006 r. odnotowano 20 dni lipca z temperaturą powyżej 30 stopni, w Warszawie 9 takich dni, a w Suwałkach 6. Jeśli chodzi o temperatury powyżej 25 stopni, 29 takich ciepłych lipcowych dni było w 2006 roku w Warszawie oraz w Szczecinie czy we Wrocławiu. "Co roku w lipcu występuje kilka dni, kiedy obserwujemy temperaturę powyżej 25 stopni Celsjusza i jest to norma klimatyczna dla tej strefy" - powiedział dyrektor IMiGW.
"Nie występują jeszcze symptomy suszy hydrologicznej. Nie ma powodów do alarmu. Pamiętajmy o tym, że mieliśmy niedawno powódź i gleba jeszcze nasączona jest wodą" - podkreślił Ostojski.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.