Co najmniej 37 osób zginęło, a 19 wciąż uznaje się za zaginione, po zawaleniu się mostu na wezbranej po powodziach rzece w środkowych Chinach - podały we wtorek miejscowe media.
153-metrowy most zawalił się w górskim regionie Luanchuan w prowincji Henan. Większość znajdujących się wówczas na nim ludzi wpadła do wody, której nurt po tygodniach ulewnych deszczy był bardzo szybki. Według informacji gazety "Dahe newspaper" dzięki akcji ratunkowej udało się ocalić sześć z nich.
W wyniku padających od kilku dni ulewnych deszczy w całej prowincji Henan zginęły w sumie 52 osoby a 20 uznaje się za zaginionych. Blisko 200 tys. ludzi trzeba było ewakuować.
Władze ostrzegają, że w regionie, w którym doszło do wypadku można spodziewać się w tym tygodni kolejnych opadów.
Również we wtorek agencja Xinhua podała, że 21 ludzi uznaje się za zaginionych po tym, jak deszcze doprowadziły do osunięć ziemi w prowincji Sichuan (Syczuan).
W całych Chinach w wyniku powodzi i osunięć zginęło w tym roku 750 ludzi, a setki uznaje się za zaginionych. W trakcie weekendu podczas objazdu dotkniętych przez powodzie prowincji Hubei i Anhui premier Chin Wen Jiabao określił sytuację powodziową jako "krytyczną" i wezwał lokalne władze, by przygotowały się na kolejne zapowiadane ulewy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.