W niedzielę o 17, w godzinie "W", o której wybuchło Powstanie Warszawskie, w wielu miastach na terenie kraju zawyją syreny dla uczczenia 66. rocznicy rozpoczęcia zrywu.
Syreny zawyją przede wszystkim w miastach na terenie Mazowsza. O godz. 17 zostanie w nich uruchomiony system ostrzegania i alarmowania ludności. Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski wydał zarządzenie w tej sprawie skierowane do prezydentów i burmistrzów miast.
Uruchamiane 1 sierpnia syreny tworzą system obrony cywilnej. Włącza się je w sytuacjach wyjątkowego zagrożenia dla ludności. Według wyników inwentaryzacji punktów ostrzegania i alarmowania ludności z 2009 roku w Warszawie odnotowano ponad 370 syren elektromechanicznych oraz 25 elektronicznych. Oprócz stałych punktów alarmowych w 66. rocznicę Powstania Warszawskiego wykorzystane będą także syreny mobilne, aby sygnał alarmowy był słyszany w całym mieście.
W niedzielę zawyją także syreny na terenie Małopolski. "Syreny uruchomione zostaną m.in. na budynkach Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie, Tarnowie i w Nowym Sączu. Na budynkach urzędu zawisną również biało-czerwone flagi" - powiedziała rzeczniczka wojewody małopolskiego Joanna Sieradzka.
Wojewoda małopolski Stanisław Kracik, przypomniał także mieszkańcom województwa małopolskiego, aby w chwili włączenia syren zatrzymali się i uczcili pamięć bohaterów Powstania minutą ciszy.
Godzina "W" była początkiem Powstania Warszawskiego, największego niepodległościowego zrywu Armii Krajowej i największej akcji zbrojnej podziemia w okupowanej przez hitlerowców Europie. Rozpoczęte 1 sierpnia 1944 roku, na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora", miało w założeniach trwać kilka dni. Powstanie zakończyło się kapitulacją po 63 dniach walk. Poległo lub zostało zamordowanych przez Niemców 18 tys. powstańców i ok. 180 tys. cywilów.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.