Sąd federalny w San Francisco uchylił wczoraj obowiązujące w stanie Kalifornia przepisy określające małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny.
- Decyzja Sądu podważa dobro wspólne - stwierdził przewodniczący episkopatu USA, kard. Francis George. Przedstawiciele Kościoła podkreślają, że stanowi ona pogwałcenie woli społeczeństwa popierającego instytucję małżeństwa kobiety i mężczyzny jako fundamentu życia społecznego.
Uzasadniając swą decyzję sędzia federalny Vaughn R. Walker stwierdził, że przepisy obowiązujące w stanie Kalifornia dyskryminują gejów i lesbijki oraz są sprzeczne z konstytucją USA. Obrońcy małżeństwa i rodziny podkreślają, że decyzja sądu nie liczy się w opinią większości wyborców i już zapowiedzieli apelację.
Kard. Francis George zaznaczył ze swej strony, że żaden sąd ani władza nie mają władzy, by wkraczać w dziedzinę doświadczenia człowieczeństwa, którą określiła już sama natura. „Nadużywanie prawa, by zmieniać naturę małżeństwa wymierzone jest w podstawy dobra wspólnego” - stwierdził purpurat. Natomiast odpowiedzialny w episkopacie Stanów Zjednoczonych za obronę małżeństwa abp Joseph Kurtz podkreślił, że pojmowanie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny nie jest ani irracjonalne, ani też sprzeczne z prawem. „Małżeństwo jest bardziej podstawowe i istotne od wszelkich innych instytucji. Trudno sobie wyobrazić, że jakiś sąd może twierdzić jakoby istniał konflikt między małżeństwem a konstytucją” – powiedział abp Kurtz.
Referendum w obronie tradycyjnej definicji małżeństwa odbyło się w listopadzie 2008 roku. Przeciw legalizacji związków homoseksualnych opowiedziało się 52 proc. Kalifornijczyków, a za ich publicznym uznaniem - 48 proc. Od tego czasu zwolennicy homozwiązków nie mogą się pogodzić z wolą większości mieszkańców i zaskarżają tzw. poprawkę „Proposition 8”. Wszystko wskazuje na to, że sprawę będzie musiał rozstrzygnąć Sąd Najwyższy USA.
Decyzja sędziego Vaughna R. Walkera nie prowadzi automatycznie do legalizacji związków osób tej samej płci, jednak niektóre media, na czele z wpływowym dziennikiem „New York Times”, nadają temu werdyktowi symboliczny wymiar, mający być przedsmakiem przyszłego zwycięstwa przed najwyższą instancją sądową w Stanach Zjednoczonych. Obecne postępowanie przed sądem federalnym trwało 13 dni. Powód powołał 18 świadków, w tym ekspertów. Sprawę wniosły na wokandę dwie pary gejowskie, które domagają się licencji małżeńskiej.
W trakcie ostatnich wyborów prezydenckich mieszkańcy Kalifornii głosowali równolegle nad poprawką do stanowej konstytucji. Zakazuje ona związków pomiędzy osobami tej samej płci. Kampania na rzecz przyjęcia w drodze referendum „Propozycji 8” rozpoczęła się po tym, jak 15 maja 2008 r. Sąd Najwyższy Kalifornii opowiedział się za legalizacją związków homoseksualnych. Przeciwnicy tej decyzji zebrali ponad milion podpisów pod wnioskiem o referendum w obronie tradycyjnej definicji małżeństwa. Niektórzy uważają, że ostatni werdykt sądu w San Francisco również może zmobilizować obrońców małżeństwa do konkretnych działań.
We wszystkich stanach Ameryki, w których można było przeprowadzić referendum w sprawie tzw. małżeństw homoseksualnych, ludzie opowiadali się przeciwko ich legalizacji.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.