Armia Pakistanu ewakuowała kilkanaście tysięcy ludzi w dwóch prowincjach kraju, dotkniętego największymi powodziami od 80 lat - powiadomiły w niedzielę władze prowincji Sindh.
W nocy z soboty na niedzielę ewakuowano około 10 tys. ludzi, dalszych kilka tysięcy - w prowincji Pendżab - powiedział Saleh Farooqui, szef urzędu ds. katastrof w prowincji Sindh.
O tym, że w tej prowincji trzeba ewakuować ponad 500 tysięcy ludzi, mówiła w piątek rzeczniczka prasowa wysokiego komisarza ONZ ds. uchodźców Melissa Fleming.
W niedzielę wciąż trwa akcja ratunkowa. Wielu ludzi pozostaje na odciętych przez wodę terenach. Ci, których ewakuowano z wiosek, znaleźli się pod gołym niebem, z niewielką ilością jedzenia i wody. Sytuację mogą pogorszyć zapowiadane ulewne deszcze.
Wezbrane rzeki zagroziły nie tylko Pakistanowi; na obszarze od północnego zachodu przez Pendżab, do południowej prowincji Sind powodzie dotknęły też indyjski stan Dżammu i Kaszmir i należący do niego górzysty region Ladakh. (PAP)
Wcześniej uwolniono trzech Izraelczyków, którzy przez 484 dni byli przetrzymywani w Strefie Gazy.
Co najmniej 54 osoby zginęły, a 158 zostało rannych w ostrzale artyleryjskim targu.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.
Są zniszczenia w obwodach zaporoskim, odeskim, sumskim, charkowskim, chmielnickim i kijowskim.