Deszcz i lekki wiatr całkowicie rozproszyły w nocy z wtorku na środę smog, który od kilku dni spowijał Moskwę i w połączeniu z rekordowymi upałami dwukrotnie zwiększył śmiertelność w rosyjskiej stolicy.
Po nocnej burzy temperatura w Moskwie po raz pierwszy od kilku tygodni tylko lekko przekracza w środę 30 stopni C.
Dyrektor Centrum Hydrometeorologicznego Roman Wilfand ostrzegł jednak, że wszystko wskazuje na to, iż ulga po deszczu będzie chwilowa, gdyż "jak tylko przestanie wiać wiatr, smog wróci nad miasto".
"Pożary leśne nie wygasły. Wysokie ciśnienie i antycyklon spowodują, że smog wróci nad Moskwę" - oznajmił Wilfand, cytowany przez agencję Interfax.
Zapowiedział także, że spadek temperatury o 3-5 stopni z obecnego poziomu 36-37 stopni C będzie chwilowy i ekstremalne upały wrócą z "temperaturami bardziej pasującymi do Sahary czy Azji Środkowej" niż europejskiej części Rosji.
Jego zdaniem przewidywane w najbliższych dniach niewielkie deszcze nie poprawią sytuacji. "Tylko ulewne deszcze mogą wygasić pożary" w okolicach Moskwy - dodał Wilfand.
Kraj ma ponad 170 mln mieszkańców, z których 90 proc. wyznaje islam. Katolików jest tam 300 tys.
Indie włączyły się w spór między Mauritiusem a W. Brytanią o przynależność wysp Chagos
Rodzina ta została zamordowana przez Niemców 5 stycznia 1943 r.
ISW: zgoda na koniec wojny bez uwolnienia ludzi i terytoriów to popieranie okupacji Ukrainy