Cztery noworodki zginęły w wyniku pożaru, który wybuchł w poniedziałek wieczorem na oddziale położniczym szpitala w Bukareszcie - powiedział we wtorek przedstawiciel rumuńskich władz.
Władze próbują ustalić, co spowodowało pożar w szpitalu położniczym w dzielnicy Giuleszti, na północnym-zachodzie stolicy Rumunii.
Wcześniej informowano o trzech ofiarach śmiertelnych pożaru oraz o ośmiu wcześniakach, których stan był krytyczny.
Minister zdrowia Attila Cseke powiedział we wtorek, że była to "jedna z najstraszniejszych tragedii w historii rumuńskiej opieki zdrowotnej".
Poinformował także, że ze szpitala ewakuowano 53 noworodki oraz 61 kobiet. Niektóre z nich w momencie wybuchu pożaru były w trakcie porodu.
W nabożeństwach wzięli udział zamieszkujący Ziemię Święta chrześcijanie i liczni pielgrzymi.
Nieobecny z powodu rekonwalescencji po chorobie papież napisał rozważania.
"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni ryzykiem eskalacji konfliktu"
Stosunki między państwami koreańskimi obecnie oceniane są jako najgorsze od dziesięcioleci.
Abp Jędraszewski podczas misterium pasyjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej.