„Pielgrzymka z Zagłębia wielbi Maryję” – to jeden z hitów pielgrzymki, jaka drugi dzień wędruje na Jasną Górę. Jest ona częścią Pielgrzymki Sosnowieckiej. Wczoraj pielgrzymi uczestniczyli m.in. we Mszy św. odprawianej w rycie trydenckim.
Pielgrzymka Zagłębiowska ma swoje korzenie w parafii Nawiedzenia Najśw. Maryi Panny w Będzinie – Syberce. – Kiedy jeszcze w poprzednim systemie parafianie otrzymali wymarzoną zgodę na budowę swojej świątyni, postanowili udać się z podziękowaniem na Jasną Górę. Do dzisiaj tradycyjnie rozpoczynamy wędrowanie właśnie na Syberce – opowiada ks. Marek Turlejski, kierownik pielgrzymki. Po raz 19 pielgrzymka ma nazwę „Sosnowiecka”. Wcześniej, przez 10 lat, była to Pielgrzymka Zagłębiowska. Na Jasną Górę wędruje 1100 osób, w tym 20 księży, 15 kleryków i 4 siostry zakonne. – Nasza pielgrzymka jest dość krótka, idziemy trzy dni. Ale dzięki temu oprócz ludzi młodych, którzy jak zawsze są większością, mogą sobie na nią pozwolić także ludzie starsi. W ciągu tych trzech dni na pewno zdążymy poczuć się jedną rodziną – podkreśla ks. Turlejski.
- Na pielgrzymkę „ciągnie” wiara i prośby, jakie chcę zanieść do Czarnej Madonny. A szczególnie chcę modlić się za chorego syna – przyznaje Dominika Matyja z Wojkowic – Żychcic. W pielgrzymce jest już siódmy raz, od kilku lat w jednej z grup prowadzi w czasie drogi śpiew. – Tutaj jest niesamowita atmosfera życzliwości, zapominamy o narzekaniu, jesteśmy dla siebie braćmi i siostrami. Choć oczywiście to także troszkę przygoda – opowiada. Grupa, do której należy, wieczorami korzysta z zupy rozlewanej własnoręcznie przez proboszcza parafii w Będzinie – Grodźcu, ks. Piotra Pilśniaka. – Ks. Piotr prosił nas o modlitwę w intencji udanej wymiany dachu na kościele i plebanii. Oczywiście ją spełnimy. Nie tylko za wspaniały żurek i bigos – śmieją się pielgrzymi.
Za swojego syna, Mateusza, który urodził się z zespołem Downa modli się z kolei w czasie drogi Andrzej Rogalski z parafii św. Wojciecha w Czeladzi. – Kiedy przyszedł na świat, podjąłem przyrzeczenie abstynencji. Dzisiaj dziękuję za 15 lat wytrwania w nim – opowiada. W Pielgrzymce Zagłębiowskiej wędruje czwarty raz, wcześniej pielgrzymował do Piekar Śląskich i indywidualnie do Częstochowy. – Oczywiście modlę się także za swoją rodzinę, pamiętam o parafii i Ojczyźnie – wylicza.
Noc z 23 na 24 sierpnia pielgrzymi spędzili w gościnnym Zendku. Około tysiąc mieszkańców co roku przyjmuje idących pod swój dach. – Bywało, że pielgrzymów było dwa razy tyle. Nikt nie został bez dachu pod głową – podkreśla ks. Ryszard Huczek, proboszcz parafii. Z równie wielką gościnnością pielgrzymi spotykają się w innych miejscach, np. w Targoszycach, gdzie jest postój obiadowy. – Pamiętamy o tych ludziach cały czas, a szczególnie na Jasnej Górze – deklarują pątnicy.
Pielgrzymka Zagłębiowska to druga grupa pielgrzymów z diecezji sosnowieckiej. Na 15 sierpnia pielgrzymowało już 1300 osób. We wrześniu wyruszy natomiast jedna z najstarszych pielgrzymek, Pielgrzymka Jaworznicka.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.