Sześć godzin trwał atak islamskich fundamentalistów z Boko Haram na miasto Garkida w północno-wschodniej Nigerii. Bojówkarze puścili z ogniem trzy kościoły, setki domów, sklepów, szpital i przychodnię. Wojsko rządowe, zamiast stanąć w obronie ludności cywilnej, uciekło z placu boju.
Wiadomości o ataku, do którego doszło w piątek, dopiero spływają. Setki terrorystów przyjechało do miasta dziewięcioma ciężarówkami i kilkudziesięcioma motorami. Najpierw zaczęli grabić żywność i leki, a następnie atakować ludność cywilną, pozostawioną przez wojsko na pastwę losu. Wciąż nieznany jest bilans ofiar, mówi się o kilkudziesięciu, kilkunastu chrześcijan zostało także uprowadzonych. Miasto wyludniło się, ponieważ jego mieszkańcy schronili się w okolicznych górach.
To kolejny z krwawych ataków, jaki miał miejsc w ostatnich tygodniach przy całkowitej bierności lokalnych władz. Kościół katolicki, którego wierni szczególnie znajdują się na celowniku nigeryjskich terrorystów, zaapelował, by Środa Popielcowa stała się dniem protestu i żałoby. Katolicy przyjdą na nabożeństwa ubrani na czarno. Posypaniu głów popiołem towarzyszyć będzie szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji zabitych i uprowadzonych. Także I Niedziela Wielkiego Postu będzie dniem modlitwy za cierpiących chrześcijan. W ich intencji odmawiany będzie różaniec.
„W Nigerii szerzy się bezprawie i króluje brak bezpieczeństwa. Chrześcijanie obawiają się o swoją przyszłość” – podkreślają nigeryjscy biskupi wzywając władze centralne do stawienia czoła bojówkarzom z islamskiego ugrupowania Boko Haram, które sieje śmierć, zniszczenie i strach.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.